Donald Tusk, gdy zbliżał się coraz bardziej, wywołał popłoch u jednego z polskich polityków. Ta anegdota już od lat żyje własnym życiem na sejmowych korytarzach, lecz dopiero teraz europoseł PiS postanowił podzielić się nią z szerszym gronem odbiorców podczas rozmowy z dziennikarzem.
Donald Tusk, kiedy jeszcze pojawiał się regularnie na sejmowych korytarzach, był dla niektórych posłów wręcz postrachem, a jeszcze inni bardzo starali się dbać o swój wizerunek. Stąd znana wszystkim historia, kiedy to jeden z polityków posunął się nawet do tego, by schować się do szafy.
Gabinet Grzegorza Schetyny jest nazywany „pieczarą” nie bez powodu
Adam Bielan gościł w programie „Tłit”, gdzie w rozmowie z prowadzącym analizował przeróżne wpisy polityków na popularnym wśród nich Twitterze. Jednym z nich był wpis Marka Migalskiego, który zastanawiał się, co oznacza „pieczara”, o której ciągle opowiada Joachim Brudziński. Adam Bielan doskonale znał odpowiedź na to pytanie i do smaku przytoczył pewną anegdotę.
Joachim Brudziński często opowiadając o Grzegorzu Schetynie w kontekście unikania konfrontacji, wywiadów używa pojęcia „pieczara”. Jak się okazuje gabinet Szefa Komisji Spraw Zagranicznych jest tak nazywany od lat. Nawet sam Schetyna używa tego określenia, ponieważ pomieszczenie jakie wybrał na gabinet przez drzewa znajduje się zawsze w półcieniu. Gabinet został żartobliwie nazwany „pieczarą” i tak już zostało. Co ciekawe, szafa w tymże biurze stała się niezłym schowkiem dla jednego z posłów, kiedy chciał uniknąć konfrontacji z samym Donaldem Tuskiem.
Donald Tusk siał taki popłoch, że chowano się przed nim do szafy?
Jeszcze gdy Grzegorz Schetyna był liderem frakcji opozycyjnej przeciw Donaldowi Tuskowi, wielu polityków spotykało się w „pieczarze” i spiskowali przeciw dzisiejszemu Przewodniczącemu Rady Europejskiej.
– Kiedy zbliżał się Donald Tusk i jeden ze współpracowników Grzegorza Schetyny był wtedy członkiem jego gabinetu, był wiceministrem, i nie chciał być widziany w obecności Grzegorza Schetyny. Na czas kiedy Donald Tusk wpadł do Grzegorza Schetyny ten polityk schował się po prostu do szafy i przez 15 minut siedział w szafie. Takie były relacje wtedy w Platformie Obywatelskiej – opowiadał wyraźnie rozbawiony Adam Bielan.
Prowadzący program starał się uzyskać personalia strachliwego polityka, lecz Adam Bielan twardo milczał. Po pytaniu, czy to jeden z obecnych polityków Bielan zdradził, że „zdaje się, że startuje jako niezależny kandydat do Senatu i ma duże kłopoty prawne”.
Źródło: pikio.pl