Wiadomości

Emmanuel Macron atakuje Mateusza Morawieckiego. „Skrajnie prawicowy antysemita”

Mateusz Morawiecki skrytykował Emmanuela Macrona za jego liczne rozmowy telefoniczne z Władimirem Putinem. W odpowiedzi prezydent Francji w najnowszym wywiadzie dla dziennika „Le Parisien” ostro zaatakował polskiego szefa rządu. „Jest skrajnie prawicowym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT” — stwierdził Macron, dodając, że Morawiecki chciał pomóc Marine Le Pen w wyborach. Rzecznik rządu Piotr Müller odpowiedział francuskiemu przywódcy, a polskie MSZ wezwało francuskiego ambasadora w tej sprawie.

Emmanuel Macron atakuje Mateusza Morawieckiego. "Skrajnie prawicowy antysemita"

  • Prezydent Francji w najnowszym wywiadzie dla „Le Parisien” stwierdził, że nie widzi „drogi wyjścia” z wojny w Europie do „połowy maja”
  • Emmanuel Macron jest faworytem w zbliżających się wyborach prezydenckich. W pierwszej turze według sondaży ma przewagę ok. 5 pkt proc. nad jego główną rywalką Marine Le Pen z Frontu Narodowego
  • Macron już wcześniej oskarżył Morawieckiego o ingerowanie w wybory prezydenckie we Francji, których pierwsza tura będzie miała miejsce 10 kwietnia

— Rola dialogu z prezydentem Rosji jest niewdzięczna — powiedział Macron dziennikowi „La Parisien”. Tak skomentował swoje liczne rozmowy telefoniczne z Władimirem Putinem przed i po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

— Każda dyskusja jest naznaczona cynizmem, nigdy nie jest to przyjemność — powiedział Macron, który określił dialog prowadzony z prezydentem Rosji jako swój „obowiązek”.

Dodał, że nie widzi „drogi wyjścia” z wojny w Europie do „połowy maja”. — Rozmowy z Putinem nie są daremne, ale przydatne, by przygotować się do jutrzejszego pokoju — ocenił Macron.

Macron atakuje Morawieckiego: skrajnie prawicowy antysemita

— Panie prezydencie Macron, ile razy negocjował pan z Putinem? Co pan osiągnął? Czy powstrzymał pan którekolwiek z działań? Ze zbrodniarzami się nie negocjuje, zbrodniarzy trzeba zwalczać. Z Hitlerem nikt nie negocjował. Negocjowalibyście ze Stalinem? Negocjowalibyście z Pol Potem? Dość tej gry na zwłokę — mówił niedawno Mateusz Morawiecki, krytykując prezydenta Francji.

Te wypowiedzi wyraźnie zdenerwowały prezydenta Francji. Macron nazwał polskiego premiera „prawicowym ekstremistycznym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT”.

Morawiecki zdaniem Macrona pomaga jego głównej rywalce Marine Le Pen. — Nie bądźmy naiwni, on chce jej pomóc już dziś, przed wyborami! — powiedział.

— Morawiecki jest objęty postępowaniem na szczeblu europejskim, ponieważ samowolnie zwolnił wielu sędziów — stwierdził Macron, mając na myśli prawdopodobnie kwestie związane z praworządnością i wyrokiem TSUE w tej sprawie.

Macron: Morawiecki ingeruje w wybory we Francji

To nie pierwszy raz, kiedy prezydent Francji atakuje Mateusza Morawieckiego. Dzień wcześniej Macron stwierdził, że Mateusz Morawiecki ingeruje w kampanię wyborczą we Francji.

Wówczas prezydent Francji w wywiadzie dla telewizji TF1 zarzucił polskiemu premierowi, że ten wielokrotnie spotykał się z jego główną konkurentką do fotela prezydenckiego Marine Le Pen. Jak stwierdził, spotkania te miały charakter wsparcia dla jej ambicji na francuskiej scenie politycznej.

Rzecznik rządu o słowach Macrona: to kłamstwo

— Ta wypowiedź jest niezrozumiała. Ja rozumiem, że w emocjach, które towarzyszą każdej kampanii wyborczej zdarzają się słowa wypowiedziane za daleko, w emocjach, natomiast w tej chwili mówienie o premierze polskiego rządu w kontekście antysemityzmu, jest kłamstwem — powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

— Liczę na to, że kampania wyborcza we Francji trochę ostygnie i pan prezydent będzie inaczej mówił i trzymał się faktów historycznych — dodał.

— My dlatego mówimy o tym tak głośno o sankcjach na ropę, na gaz – i być może dlatego prezydent Francji ma żal — i w innych obszarach, jak bankowość, dlatego, że to jest jedyny sposób na powstrzymanie Władimira Putina. Nie ma innego sposobu — stwierdził rzecznik rządu.

— Dlatego będziemy przekonywać do tego i naciskać zarówno na prezydenta Francji, kanclerza Niemiec, premiera Węgier, kanclerza Austrii i wszystkich, którzy uważają, że te sankcje trzeba przedłużać w czasie. Absolutnie uważamy, ze każdy dzień to jest ogromne ryzyko zarówno dla Polski, Europy, jak i Ukrainy, która może stracić własną suwerenność — powiedział Piotr Müller.

— Mam nadzieję, że wygra kandydat, który będzie miał największy pakiet sankcyjny. Niech się licytują dzisiaj na ten pakiet — stwierdził rzecznik rządu.

Tusk o „bzdurach, które opowiada premier”

Tę wymianę zdań skomentował także Donald Tusk. „Panie Prezydencie, drogi Emmanuelu, żaden przyzwoity Polak nie popiera Madame Le Pen, tak jak żaden przyzwoity Polak nie popiera Orbana czy Putina. Polacy w zdecydowanej większości są za Europą, Ukrainą i wolnością, niezależnie od bzdur, które opowiada premier Morawiecki” — napisał lider Platformy Obywatelskiej i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej na Twitterze.

Sondaże: różnica między Macronem a Le Pen topnieje

Wybory prezydenckie we Francji odbędą się w niedzielę, 10 kwietnia. Dotychczasowe sondaże pokazują, że faworytami wejścia do II tury są Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Urzędujący prezydent może liczyć na 25-27 proc. głosów, a jego konkurentka na 23-20 proc.

W II turze faworytem sondaży dalej jest Macron, ale jego przewaga nad Le Pen zaczęła topnieć. Jeszcze w połowie marca badania pokazywały, że może liczyć na ponad 60 proc. głosów. Obecnie poparcie dla niego spadło poniżej 55 proc.

Potencjalny elektorat Marine Le Pen rośnie – wynika z sondażu Kantar Public dla dziennika „Le Figaro”. 38 proc. Francuzów nie wyklucza głosowania na Le Pen, a 39 proc. na Macrona. Ponad 20 proc. Francuzów nadal nie wie, na kogo oddać swój głos. Elektorat potencjalny nie jest jednak elektoratem twardym danego kandydata. Osoby takie mogą zagłosować w pewnych warunkach na daną osobę.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close