Wiadomości

Dziennikarz „NYT” odwiedził „bastion PiS” w Polsce. „Alternatywą jest Moskwa. My już wiemy, jak to jest”

Spór między Polską a Unią Europejską odbija się szerokim echem w międzynarodowych mediach. Amerykański dziennik „The New York Times” postanowił nawet wysłać swojego reportera, który osobiście zbada nastroje w naszym kraju. „Polska nigdy nie miała znaczącego lobby, które naciskało na jej wycofanie się z UE. W przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii przed jej odejściem, […] dostaje znacznie więcej pieniędzy z puli bloku, niż wkłada” – czytamy.

Dziennikarz "NYT" odwiedził "bastion PiS" w Polsce. "Alternatywą jest Moskwa. My już wiemy, jak to jest"

Z okazji narastającego konfliktu między Warszawą a Brukselą, „The New York Times” postanowił przyjrzeć się wyborcom Prawa i Sprawiedliwości. Reporter dziennika odwiedził miejscowość Kobylin-Borzymy (woj. podlaskie), by na własnej skórze przekonać się o nastrojach panujących w tym „konserwatywnym obszarze wschodniej Polski, bastionie poparcia dla nacjonalistycznych rządów partii”.

„NYT” zrobił reportaż o Polsce bloku wschodniego. Mieszkańcy nie wierzą w polexit

Obecne napięcie między Polską a Unią Europejską to największy kryzys Wspólnoty od czasu, gdy Wielka Brytania zagłosowała za jej opuszczeniem w 2016 roku – pisze „The New York Times”. Jednak mieszkańcy Kobylin-Borzymy odrzucają myślenie o polexicie, uznając je za zagrożenie wymyślone przez polskich i zagranicznych liberałów.

Przepytani przez amerykański dziennik jasno podkreślają, że nikt wyjścia z Unii nie chce i poza nią innej opcji dla Polski nie ma. – Jedyną alternatywą dla Brukseli jest Moskwa. A my już wiemy, jak to jest – mówi jeden z lokalnych rolników. Mimo to zwolennicy partii rządzącej podkreślają w rozmowie z dziennikarzem „NYT”, że nie zgadzają się na „cywilizacyjne samobójstwo”, czyli napływ migrantów i „liberalne idee spod znaku praw osób LGBT”.

„Polska dostaje z UE znacznie więcej pieniędzy, niż wkłada”

Jak zauważa dziennik, od 2004 roku Polska otrzymała od Unii ponad 225 miliardów dolarów, a niemal drugie tyle ma trafić do nas do 2027 roku w ramach obecnego budżetu. Plus kolejne 47 miliardów dolarów z programu odbudowy po pandemii koronawirusa.

„W przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, gdzie wrogość do Unii Europejskiej była potężną siłą w polityce wewnętrznej na długo przed głosowaniem w 2016 r., Polska nigdy nie miała znaczącego lobby, które naciskało na jej wycofanie się. W przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii przed jej odejściem, Polska dostaje znacznie więcej pieniędzy z puli bloku, niż wkłada” – pisze dziennik i pokazuje zdjęcie tablicy informującej o dofinansowaniu ze środków Europejskiego Funduszu Rolnego. Przywołuje lokalną szkołę, którą wspomogły pieniądze z Brukseli i przedszkole wybudowane z unijnych pieniędzy. I słowa Moritza Körnera, który w Strasburgu ostrzegł, że UE „nie jest rodzajem sklepu samoobsługowego”.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close