Wydaje się, że koronawirus każdego dnia zbiera coraz to większe żniwo. Według doniesień, jeden z lekarzy w ostatni weekend popełnił samobójstwo. Pracował on na pierwszej linii frontu w walce z SARS-CoV-2
Daily Mail informuje, że dr Lorna M. Breen, dyrektor medyczny na oddziale ratunkowym w nowojorskim szpitalu prezbiteriańskim Allen Hospital zmarła w niedzielę w Charlottesville w stanie Wirginia.
Jej rodzina opowiedziała, o tym z czym 48-latka zmagała się w pracy w ostatnim czasie. Pracując w szpitalu dr Lorna była świadkiem traumatycznych scen, pacjenci umierali na jej oczach.
Dr. Lorna M. Breen, a top emergency room doctor at a Manhattan hospital that treated coronavirus patients, died by suicide on Sunday, according to her father, Dr. Philip C. Breen. “She tried to do her job,” he said, „and it killed her.” https://t.co/9eOiEMdkrV
— The New York Times (@nytimes) April 27, 2020
Zgodnie z doniesieniami, również Lorna zarażona była SARS-Cov-2, ale wróciła do pracy po półtoratygodniowym odpoczynku. Jednak ze szpitala , w którym pracowała odesłano ją do domu w Charlottesville. Zrobiono to na polecenie jej ojca, doktora Phillipa C. Breena.
Tymczasem w niedzielę policjanci z Departamentu Policji Charlottesville otrzymali wezwanie w sprawie pomocy medycznej po tym, jak Breen próbowała odebrać sobie życie.
Rzecznik wydziału Tyler Hawn powiedział New York Times – „Ofiara została zabrana do szpitala UVA na leczenie, ale zmarła w skutek wcześniej zadanych sobie obrażeń”.
Jej ojciec, Phillip Breen, wyjaśnił, dlaczego jej praca miała na nią tak drastyczny wpływ.
„Próbowała wykonywać swoją pracę i to ją zabiło” – informuje Times. „Naprawdę ciężko pracowała, była na pierwszej linii.”
Dr. Lorna M. Breen died a hero and deserves to be remembered as such. She is a casualty of war who witnessed too much death and horror and trauma to continue. May she rest in peace. https://t.co/4XZ8UMDNhf
— Molly Knight (@molly_knight) April 27, 2020
Oświadczył, że chce, aby jego córka została zapamiętana jako bohaterka. Stwierdził też, że coś było z nią nie tak podczas ich ostatniej rozmowy.
„Muszę się upewnić, że jest postrzegana za bohaterkę, ponieważ nią była” – dodał. „Jest ofiarą tego wirusa tak samo jak każdy inny, kto z jego powodu umarł.”
To przykład kolejnej tragicznej historii, która pokazuje jak katastrofalna w skutkach może być ta pandemia dla ludzi i to nie tylko chorych.
Spoczywaj w pokoju, Lorna. Niech Pan ma Cię w opiece.
Źródło: newsner.com