Aleksandra Dulkiewicz poinformowała, że otrzymała pismo z Ministerstwa Kultury, z którego wynika, że obcięto dofinansowanie Europejskiemu Centrum Solidarności. Prezydent Gdańska zareagowała bardzo emocjonalnie.
Ministerstwo Kultury obcięło dofinansowanie ECS aż o 3 miliony złotych w perspektywie trzech najbliższych lat. To już kolejna taka decyzja: w październiku ubiegłego roku Ministerstwo obcięło fundusze ECS także o 3 miliony, co oznaczało kłopoty z organizacją rocznicy wyborów ’89. Wtedy pieniądze zebrano w internetowej zbiórce, teraz nie wiadomo, czym skończy się finansowy impas.
Dulkiewicz nie kryje oburzenia:
– Państwo polskie, czego przykładem jest Westerplatte, ma dziś wszystkie narzędzia do stosowania siły. To kolejny taki przykład. Czy to będzie służyło wychyleniu w przyszłość, myśleniu o tym, jakiej solidarności dzisiaj potrzebujemy w Gdańsku, w Polsce i Europie? Bardzo bym chciała, żeby tak było – powiedziała.
Prezydent Gdańska zauważa, że obcięcie dotacji na ECS ma też inny wymiar, nie tylko finansowy. Chodzi o tworzenie konkurencyjnej instytucji – Instytutu Dziedzictwa Solidarności. Umowa w tej sprawie ma zostać podpisana 31 sierpnia.
– Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy dwoje z sygnatariuszy tej umowy za pośrednictwem mediów mówi nam, opinii publicznej, że buduje alternatywną instytucję w kontrze do ECS. Pytanie dlaczego? To nie jest pierwsza instytucja w Polsce, która budowana jest obok istniejących instytucji – skomentowała.
Zapraszamy do @gdansk – miasta wolności i solidarności 31 sierpnia i 1 września! Program obchodów ważnych rocznic: https://t.co/rktxaNdAFx #pokoj #solidarnosc #badzmyrazem https://t.co/uEgJaeqy8J
— Aleksandra Dulkiewicz (@Dulkiewicz_A) August 24, 2019
Źródło: se.pl