– Lekarz, który chce ratować życie kobiety, musi zastanawiać się, czy nie pójdzie siedzieć, czy go pan Ziobro nie wsadzi do więzienia. W przypadku pani Izy ta sprawa jest ewidentna – powiedział Donald Tusk. Szef PO zapowiedział, że pojawi się na sobotnim proteście w sprawie 30-letniej Izabeli, która zmarła w pszczyńskim szpitalu.
– Dzieje się w ostatnich latach, miesiącach, rzecz bardzo niebezpieczna. Rządzącym ideologia myli się z ludźmi – powiedział Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej nazwał środowisko Kai Godek „sektą, która opanowuje polski Kościół i niestety obóz władzy”. – Skutkiem obecności tej narastającej presji ze strony ideologów jest prawo i decyzje. Te decyzje powodują ludzką śmierć. Nie mam żadnych wątpliwości, kto odpowiada za to i inne zdarzenia. Nie da się zrzucić odpowiedzialności na lekarzy. Lekarze są w jakimś sensie też ofiarami tego nieludzkiego prawa i ideologicznego podejścia do kwestii ciąży, matki, płodu – stwierdził.
Donald Tusk: Lekarz, który chce ratować życie kobiety, zastanawia się, czy nie pójdzie siedzieć
Tusk ocenił, że „przez decyzje Trybunału pani Przyłębskiej pod patronatem pana Kaczyńskiego to prokurator, a nie lekarz prowadzi ciążę”. – Lekarz, który chce ratować życie kobiety, musi zastanawiać się, czy nie pójdzie siedzieć, czy go pan Ziobro nie wsadzi do więzienia. W przypadku pani Izy ta sprawa jest ewidentna – powiedział. – Jutro nie jako polityk, nie jako szef partii opozycyjnej, tylko jako człowiek, mąż, ojciec, dziadek będę o 15.30 wśród tych wszystkich, którzy wierzą, że możemy z tego mroku wyjść – dodał.
Szef PO nawiązał do tragicznych doniesień ze szpitala w Pszczynie. We wrześniu zmarła tam 30-letnia Izabela, która była w 22. tygodniu ciąży. Z dotychczasowych doniesień wynika, że lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. Ujawnione w miniony weekend zdarzenie wywołało oburzenie i protesty. Manifestacje mają odbyć się także w najbliższą sobotę. W Warszawie o 15.30 ludzie będą się zbierali przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Tusk komentował na konferencji projekt dotyczący powołania Instytutu Rodziny i Demografii, który w czwartek prezentował poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Szef PO podkreślił, że „ludzie, którzy stoją za tragedią w Pszczynie, za ideologizacją przepisów dotyczących sytuacji kobiet w ciąży, bezpiecznej aborcji” powinni „jak najdalej trzymać ręce od polskich kobiet”. – Nie może być zgody, aby tym ludziom dawać dodatkowe instrumenty i pieniądze, aby zatruwali Polskę i nasze codzienne życie związane z matkami i dziećmi – powiedział. – Obawiam się, że dopóki tymi sprawami w Polsce rządzić będzie pani Godek albo ksiądz Rydzyk, albo tacy sekciarscy działacze jak Bartłomiej Wróblewski, ten rząd będzie kulił ogon. PiS sprzedał się tej sekcie – dodał.
Tusk był pytany o liberalizację prawa aborcyjnego. – Platforma przyjęła pewien projekt, gdy jeszcze nie było mnie ponownie w polskiej polityce. Akceptuje ten projekt, który mówi o możliwości legalnej aborcji do 12 tygodnia, oczywiście pod opieką lekarza i psychologa. To musi być decyzja kobiety po konsultacji z lekarzem. Absolutnie rozumiem, że mogą być inne poglądy w tej kwestii, ale tak wygląda propozycja Platformy – powiedział.
Źródło: gazeta.pl