Lider PO Donald Tusk w sobotę podczas spotkania w Gołkowicach Górnych poruszył m.in. temat programu Prawa i Sprawiedliwości. Polityk przestrzegał, że partia rządząca może chcieć wprowadzić m.in. zakazy rozwodów, antykoncepcji czy pełny zakaz aborcji. – Nie można prawa do decydowania o macierzyństwie oddać tym, którzy nie mieli i nie będą mieli z nim nigdy nic wspólnego – podkreślił.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w sobotę spotkał się z uczestnikami pierwszego cyklu spotkań „MeetUp Nowa Generacja”, które odbywa się w Gołkowicach Górnych w województwie małopolskim. Wydarzenie skierowane jest do młodzieży związanej z PO i Młodymi Demokratami i obejmują spotkania z ekspertami i parlamentarzystami partii.
Donald Tusk: Nie można prawa do decydowania o macierzyństwie oddać tym, którzy nie mieli i nie będą mieli z nim nigdy nic wspólnego
Donald Tusk podczas swojego sobotniego przymówienia przypomniał wypowiedź ks. Krzysztofa Bielawnego dla Radia Maryja z początku czerwca. Chodzi o rozmowę na temat spadku dzietności w Polsce, za co duchowny obwiniał m.in. antykoncepcję. – Wyzbyliśmy się dzieci. Poprzez co? Przede wszystkim przez antykoncepcję, która została nam zafundowana bardzo wcześnie, bo już w XIX wieku – mówił.
Spadek dzietności wiązał też z odejściem od Kościoła. Ponadto przekonywał, że przywrócenie dzietności w Polsce wymaga wprowadzenia regulacji prawnych. – Czyli zakazać rozwodów, związków cywilnych, antykoncepcji, aborcji (z tym sobie jakoś poradziliśmy) i deprawacji dzieci i młodzieży – mówił.
Wypowiedź tę skomentował Donald Tusk. – Powiedział otwarcie, co PiS wprowadzi w Polsce, jeśli ponownie wygra wybory. Program jest bardzo prosty: zakaz rozwodów, zakaz środków antykoncepcyjnych, zakaz związków cywilnych poza tym tradycyjnym modelem, i oczywiście pełny zakaz aborcji. Nie miejcie żadnych wątpliwości, że to nie są ekscesy, to nie są incydenty – podkreślał.
Lider PO powiedział też, że kwestia macierzyństwa powinna zawsze należeć do kobiety w porozumieniu z partnerem i lekarzem. – To musi być decyzja matki, a nie prokuratora, księdza czy działacza partyjnego PiS – mówił. Dodał, że nie ma mowy o tym, aby prawo do decydowania o macierzyństwie „oddać tym, którzy z macierzyństwem nie mieli i nie będą mieli nigdy nic wspólnego”.
Źródło: gazeta.pl