Wiadomości

Donald Tusk nie wytrzymał, bo zobaczył, co chcą wepchnąć do ustawy o pomocy Ukrainie. „Niedobrze się robi”

Donald Tusk skomentował przepis w projekcie specustawy o pomocy Ukraińcom. Znalazły się w nim przepisy, które mają zagwarantować bezkarność funkcjonariuszom publicznym za złamanie dyscypliny finansów publicznych. Są to analogiczne artykuły do tych z tzw. ustawy pandemicznej, dzięki której nieroztropnie działający urzędnik, nie był stawiany przed sądem nawet wtedy, gdy organizował chybione zakupy za państwowe pieniądze i gwarantował tym samym zysk danego przedsiębiorcy.

Donald Tusk nie wytrzymał, bo zobaczył, co chcą wepchnąć do ustawy o pomocy Ukrainie. "Niedobrze się robi"

Donald Tusk skomentował specustawę

Przepisy miałyby uwolnić od kar osoby, które wyrządziły szkody majątkowe w obrocie gospodarczym w związku z nadużyciem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązku. Oczywiście urzędnik musi – w świetle projektowanych przepisów – działać w stanie wyższej konieczności i muszą mu przyświecać szlachetne pobudki (co – jak uczy doświadczenie – jest względnym przedmiotem w interpretacji).

O sprawie w mediach społecznościowych poinformował szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. – Niedobrze się robi – podsumował to krótko.

Projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy

Chodzi o projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z wojną z Rosją, który w poniedziałek przyjęła Rada Ministrów. Projekt trafił już do Sejmu.

– „Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego” – czyli bezkarność wobec przekrętów władzy. Kiedyś w ustawie pandemicznej, a teraz w ustawie o pomocy Ukraińcom. Znowu to samo. Niedobrze się robi – napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk, odnosząc się do artykuły 72. i 82. ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.

Kontrowersyjne regulacje

Oprócz przepisów dotyczących pomocy, na jaką uchodźcy z Ukrainy będą mogli liczyć w Polsce, w projekcie znalazły się kontrowersyjne regulacje.

Art. 71 specustawy zmienia ustawę o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W przepisie, który ma być dodany w tej ustawie, znajduje się wyłączenie z odpowiedzialności za przestępstwo czynu funkcjonariusza publicznego polegającego na nadużyciu uprawnień, a także za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W przepisie wymieniono trzy okoliczności, w których takie czyny będą bezkarne. Jest to wojna napastnicza przeciwko Polsce, obowiązywania na obszarze kraju stanu klęski żywiołowej, stanu wyjątkowego albo stanu wojennego lub obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Zgodnie z projektem, przesłanką bezkarności byłoby działanie sprawcy czynu w celu ochrony życia lub zdrowia wielu osób lub mienia wielkiej wartości lub też dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury. Poza tym korzyść uzyskana lub oczekiwana musiałaby przewyższać negatywne skutki wynikające z naruszenia prawa, a uzyskanie korzyści lub jej uzasadnione oczekiwanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione, jeżeli czyn nie zostałby popełniony.

Podobne przepisy miałby dotyczyć prawa przedsiębiorców i zapisano je w art.82 ustawy o pomocy Ukraińcom.

Tak sprawę komentuje Krzysztof Gawkowski z Lewicy.

– Nie może być tak, że pod osłoną nocy czy wojny można przepchnąć niewygodne tematy. A to się dzieje. Na przykład ustawodawca proponuje abolicję na przestępstwa popełnione nomen omen w czasie pandemii – mówi Krzysztof Gawkowski.

Powtórka z historii

Donald Tusk przypomina, że podobne przepisy próbowano wprowadzić niemal równo dwa lata temu w projekcie tzw. Lex Sasin, czyli nowelizacji ustawy covidowej. Jej autorzy uzasadniali wówczas, że konstrukcja bezkarności urzędniczej nawiązywałaby do konstrukcji stanu wyższej konieczności.

Przeciwko projektowi stanowczo wypowiedzieli się prawnicy, którzy argumentowali, że proponowane przepisy byłyby prostą zachętą do ignorowania przepisów prawa przez funkcjonariuszy publicznych. Ostatecznie projekt został wycofany z Sejmu.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close