Na początku był gwałt na konstytucji, potem przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, atak na sądy – to konsekwentny marsz, by zagarnąć wszystko, co jest niezależne od pisowskiego komitetu centralnego – mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Donald Tusk.
- – Tylko ci, którzy oszukiwali samych siebie przez ostatnie kilka lat znaną tezą, że może PiS nie jest doskonały, ale przecież nie jest tak źle, mogli twierdzić, że do ataku na TVN nigdy nie dojdzie – uważa Donald Tusk
- Konsekwencją utraty władzy przez PiS będzie w wielu przypadkach odpowiedzialność karna – przekonuje lider PO
- Chcemy wygrać demokratyczne wybory, żeby przywrócić praworządność ze wszystkimi tego konsekwencjami – deklaruje
W środę grupa posłów PiS wniosła do Sejmu projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji. TVN jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii. Nowa ustawa ma nie dopuszczać do takiego procederu w Polsce.
– Tylko ci, którzy oszukiwali samych siebie przez ostatnie kilka lat znaną tezą, że może PiS nie jest doskonały, ale przecież nie jest tak źle, mogli twierdzić, że do ataku na TVN nigdy nie dojdzie. Do dziś mam przed oczyma poseł Pawłowicz, która mówiła otwarcie do dziennikarza Onetu: „A teraz zajmiemy się wami” – mówi „Wyborczej” Donald Tusk, wspominając wypowiedź z 2017 r.:
Krystyna #Pawłowicz do naszego reportera: po wakacjach weźmiemy się za was. Zobaczcie wideo
Więcej: https://t.co/nM8i7wRn8t pic.twitter.com/G3a8zBKkx9— Onet Wiadomości (@OnetWiadomosci) July 19, 2017
– Ludzie nie chcą żyć w stanie stałej konfrontacji. Mam na myśli zwykłych obywateli, zajętych codziennym życiem, ale też dziennikarzy, polityków. W oporze trudno wytrzymać konsekwentnie, bo przecież nie żyjemy w warunkach wojny – dodaje.
– Na początku był gwałt na konstytucji, potem przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, atak na sądy – to konsekwentny marsz, by zagarnąć wszystko, co jest niezależne od pisowskiego komitetu centralnego (…). Taki model mamy na Węgrzech, a Kaczyński nigdy nie ukrywał fascynacji Orbanem. Wie, że podobnie jak jego mistrz, by zdławić wolność, musi atakować jej wszystkie bastiony – mówi Tusk. Jak dodaje, „nie ma tu spektakularnych zamachów czy aresztowań”. – Kaczyński kopiuje Węgry, nie Białoruś – twierdzi.
Były premier, a obecnie p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, komentuje także starcia pomiędzy koalicjantami Zjednoczonej Prawicy. Jak mówi, „trwa ciągła walka o łupy”. – Tam starcia mają przyziemny, trywialny wymiar: o, tamci mają stanowisko, a my nie. Ale systemy monopartyjne potrafiły gnić dziesięć, piętnaście lat – uważa Tusk.
Tusk: bycie prześladowaną opozycją nie uprawnia do odwetu
– Wielu z nich wie, że naprawdę przesadzili. Po raz pierwszy w najnowszej historii Polski władza tak ewidentnie łamała prawo. W PiS narasta świadomość, że to nie pozostanie bezkarne. Że naturalną konsekwencją utraty władzy będzie odpowiedzialność polityczna, ale w wielu przypadkach także karna – mówi Donald Tusk.
Zapytany o przejęcie władzy w 2007 r. po rządach PiS i „nierozliczenie” polityków tej partii, odpowiada, że „jako demokratyczna partia w państwie prawa nie mogliśmy i nie chcieliśmy naciskać na niezależne instytucje”, takie jak prokuratura czy policja.
– Jeśli teraz nasze zwycięstwo miałoby oznaczać, że to partia będzie decydowała, kto odpowiada karnie, to byłaby w istocie największa przegrana. (…) My chcemy wygrać demokratyczne wybory, żeby przywrócić praworządność – ze wszystkimi tego konsekwencjami, przykrymi być może także dla nowej władzy. To, że jest się prześladowaną opozycją, nie uprawnia, po ewentualnym zwycięstwie, do odwetu – mówi Tusk.
Źródło: onet.pl