Projekt, nad którym pochylą się posłowie w środę, miałby wprowadzić drastyczne antyaborcyjne rozwiązania, rodem z Salwadoru, Nikaragui czy Dominikany. „Nikt z zasiadających w ławach sejmowych i fotelach Trybunału Konstytucyjnego nie wie, z czym mierzą osoby, których życie rozpada się na kawałki. Do ich dramatów prowadzą obowiązujące już w polskiej legislacji bezduszne wizje fundamentalistycznego lobby, które przejęło w Polsce najwyższe pozycje władzy” – komentują działaczki Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
W środę wieczorem Sejm ma zająć się projektem Stop aborcji 2021 Fundacji Pro-Prawo do Życia. Projekt zakłada wprowadzenie do Kodeksu karnego definicji „dziecka poczętego” i zrównanie aborcji z zabójstwem. W uzasadnieniu projektu jego twórcy wprost stwierdzają, że należy za aborcje karać kobiety, lekarzy i „lobby aborcyjne”. Jeden z paragrafów, który miałyby zostać zmieniony, sugeruje z kolei, że karane może być też poronienie, jeśli wymiar sprawiedliwości stwierdzi, że ciężarna „nie dochowa ostrożności, jakiej wymaga się od osoby w jej stanie”.
Jeśli wierzyć wcześniejszym zapewnieniom PiS, dla partii rządzącej tak drakoński projekt jest wyłącznie problemem. Nie oznacza to jednak, że po pierwszym czytaniu nie zostanie wysłany do komisji. – Pewnie będzie skierowany do komisji i tam zamrożony albo szybko odrzucony – mówił w rozmowie z Gazeta.pl jeden z konserwatywnych posłów.
– Podejmowanie dyskusji na temat zrównywania aborcji z zabójstwem jest dziś niemożliwe. Owszem, może się znaleźć dosłownie kilka osób w Sejmie, które byłyby w stanie poprzeć taki projekt, ale to pojedyncze osoby. Zresztą w Polsce również znikoma liczba ludzi byłaby w ogóle gotowa o tym rozmawiać – mówił poseł PiS.
„Procedowany projekt stanowi jednak apogeum okrucieństwa”
Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny na kilka godzin przed planowanym procedowaniem projektu zauważa, że „w Sejmie rozstrzygane dziś będą kwestie życia i śmierci” a „życie Polek już dawno zamienione zostało w piekło”.
W 1993 roku wprowadzono w Polsce zakaz aborcji z zaledwie trzema wyjątkami, a od roku w naszym kraju obowiązuje zakaz aborcji z przesłanek embriopatologicznych – zakaz odbierający mowę skalą swojego okrucieństwa. Nikt z zasiadających w ławach sejmowych i fotelach Trybunału Konstytucyjnego nie wie, z czym mierzą osoby, których życie rozpada się na kawałki. Do ich dramatów prowadzą obowiązujące już w polskiej legislacji bezduszne wizje fundamentalistycznego lobby, które przejęło w Polsce najwyższe pozycje władzy.
Procedowany dziś projekt stanowi jednak apogeum okrucieństwa. Nie da się bowiem inaczej nazwać pomysłu nie tylko zakazania aborcji w każdym przypadku – łącznie z zagrożeniem zdrowia i życia pacjentki – ale też wprowadzenie odpowiedzialności karnej dla osób przerywających własną ciążę
– komentują działaczki. Ich zdaniem projekt „depcze idee godności jednostki, możliwość samostanowienia i decydowania dla dobra siebie i swojej rodziny”.
„Decyzja o skierowaniu projektu do dalszych prac w sejmowej komisji lub – co gorsza – przyjęcie go w pierwszym czytaniu, wpisze Polskę na czarną listę państw autorytarnie kontrolujących reprodukcję obywatelek i obywatelki. Nicolae Ceausescu prowadził podobnie zamordystyczną politykę (anty)rodzinną – przyjęcie przez jego rząd niesławnego zakazującego aborcji Dekretu 770 kosztowało życie tysięcy kobiet” – przypominają.
„Będziecie odpowiedzialni za nieprzebrane morze bólu, strachu i krwi”
Działaczki Federy zwróciły się do posłów i posłanek, by odrzucili „przekraczający wszelkie granice człowieczeństwa projekt”. „Inaczej każde z was ponosić będzie odpowiedzialność za nieprzebrane morze bólu, strachu i krwi. Samą Polskę zamienicie zaś już oficjalnie w wydmuszkę demokracji sterowaną przez garstkę opętanych nienawiścią fundamentalistów” – podsumowują.
„Na koniec chcemy powiedzieć, że najważniejsze w naszej pracy są osoby szukające u nas pomocy, i to do nich kierujemy słowa wsparcia, które dziś powinny wybrzmieć wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej. Deklarujemy, że jako Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nigdy nie zostawimy was samych. Zawsze będziemy z wami i dla was” – zadeklarowały aktywistki.
Źródło: gazeta.pl