Nie milkną komentarze w związku z zapowiedzią lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska dotyczącą 4-dniowego tygodnia pracy. – Do wyborów będziemy mieli przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy – mówił były premier podczas spotkania z młodymi działaczami PO w Szczecinie. Głos na temat pomysłu zabrał w rozmowie z Interią prof. Leszek Balcerowicz. Ekonomista z całą pewnością nie należy do jego zwolenników.
– Do wyborów będziemy mieli przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy – zapowiedział 9 lipca w Szczecinie szef PO Donald Tusk. – Rynek pracy nigdy nie zmieniał się tak dynamicznie, nigdy nie był tak elastyczny i nigdy nie był tak wymagający, jak dzisiaj – dodał.
Przypomnijmy, że jako pierwsza postulat skrócenia czasu pracy wysunęła partia Razem, argumentując go m.in. rosnącą – a i tak już wysoką – wydajnością pracy Polaków.
Tusk chce 4-dniowego tygodnia pracy
Lider PO na spotkaniu z młodymi, podczas Meet Up Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej w Szczecinie, pytany był o plany partii w przypadku wygranych wyborów.
– Rynek pracy nigdy nie zmieniał się tak dynamicznie, nigdy nie był tak elastyczny i nigdy nie był tak wymagający, jak jest dzisiaj. Postęp technologiczny (…) w żadnym wypadku nie musi oznaczać w sposób automatyczny, jako konsekwencja, bezrobocia – mówił Tusk.
Dodał, że w wielu krajach „myśli się o tym, w jaki sposób zmienić pewien model społeczny” i dostosować się do takich trendów, jak automatyzacja. Wskazał, że od kilku lat w niektórych krajach testuje się czterodniowy tydzień pracy, choć „to nie jest odpowiedź na dziś, na w tej chwili”.
Donald Tusk: 4-dniowy tydzień pracy https://t.co/IggEZeluUj via @YouTube
— videoparlament (@videoparlament) July 9, 2022
– Uważam, że w Polsce powinniśmy i to będzie moja propozycja, jeśli wygramy wybory – przepraszam: kiedy wygramy wybory – żeby rozpocząć jak najszybciej program (musi być najpierw pilotaż) skróconego tygodnia pracy – powiedział szef PO.
Wskazał, że są dwa modele tego rozwiązania – skracanie dnia pracy lub całego tygodnia, choć mówi się raczej o czterodniowym tygodniu pracy. Zaznaczył, że „to nie jest proste”, ale „nie ma wątpliwości”, że rozwiązania przyjęte w pandemii, jak praca zdalna oraz nowoczesne technologie „będą kazały nam od razu po przejęciu odpowiedzialności za państwo poważnie potraktować wyzwanie dotyczące czasu pracy”. – Do wyborów będziemy mieli przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy – zapowiedział Tusk, nagradzany oklaskami z sali.
Balcerowicz: Czterodniowy tydzień pracy to niebywała populistyczna brednia
– Czterodniowy tydzień pracy oznaczałby z jednej strony ograniczenie produkcji, a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której Polsce i tak ona grozi – powiedział Interii były prezes NBP prof. SGH Leszek Balcerowicz.
Balcerowicz został zapytany w rozmowie z Interią, czy rozwiązanie proponowane przez Platformę Obywatelską, o którym zresztą wielokrotnie mówiła też Lewica, zapowiadający czterodniowy tydzień pracy, to dobra propozycja dla gospodarki.
– Nieważne kto to proponuje, nie chciałbym tego przypisywać jakiejkolwiek partii czy osobie. Brednia jest brednią, nieważne kto ją głosi. To jest niebywała populistyczna brednia, która oznaczałaby z jednej strony ograniczenie produkcji, a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której Polsce i tak ona grozi. To byłoby dolewanie benzyny do ognia – podkreślił Balcerowicz w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie zamieszczonym na stronach internetowych Interii.
Źródło: fakt.pl