Beata Szydło pełniła jedną z najważniejszych funkcji w polskiej polityce. Niestety od tamtego momentu minęło już trochę czasu i sytuacja byłej pani premier uległa poważnym zmianom.
Choć Beata Szydło za czasów pełnienia funkcji premiera rządu Polski miała swoich zwolenników, jak i przeciwników, to nie można jej odmówić popularności wśród wyborców swojej partii.
Oczywiście czasy świetności kariery Beaty Szydło są już za nami, jednak nie oznacza to, że była premier naszego kraju przeszła na emeryturę. Nie wolno przecież zapominać o wynikach ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których brała udział.
Beata Szydło tęskni za polską polityką
Można by uważać, że wybory do Parlamentu Europejskiego były dla byłej premier niczym dar od losu. W końcu mogła dalej się rozwijać jako polityk i to na międzynarodowym szczeblu.
Jednak problem w tym, że według informacji podanych przez media, Beata Szydło wcale nie jest zadowolona z tego, jak przebiega jej kariera.
Co więcej, była pani premier wprost tęskni za polityką wewnętrzną w naszym kraju. Brakuje jej między innymi spotkań z wyborcami i samego kontaktu z tym, co się dzieje w Polsce.
– Szydło żaliła się, jak źle czuje się w Parlamencie Europejskim, jak daleko jest od krajowej polityki. Mówiła, że chciałaby wrócić, znowu mieć kontakt z wyborcami, jeździć po całej Polsce. Narzekała, że w Brukseli ma do dyspozycji mały pokój, na końcu korytarza, na którym znajdują się pomieszczenia europosłów PiS. Ona nie może tego przeboleć. Jeszcze do niedawna była szefową rządu, miała ogromny gabinet w Kancelarii Premiera – wyznaje informator WP, znający szczegóły rozmowy Beaty Szydło z Andrzejem Dudą z 2019 roku.
Źródło: lelum.pl
