Wiadomości

Chora na serce Gabrysia umiera. Potrzeba kolosalnej sumy, aby ją ocalić

Gabriela Dzimira ma zaledwie 15 lat i każdego dnia modli się o kolejny. Wszystkiemu winne jest jej chore serce, którego przez te wszystkie lata nikt nie potrafił „naprawić”. Teraz, kiedy pojawiła się nadzieja, każdy może pomóc w tej nierównej bitwie o zdrowie, a także życie nastolatki.

Horror rozpoczął się z chwilą przyjścia Gabrysi na świat. Jest jednak iskierka nadziei

Kiedy tylko Gabrysia pojawiła się na tym świecie, lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Na szczęście się mylili. Dzisiaj dzielna wojowniczka ma już 15 lat i wciąż walczy o każdy kolejny dzień. Nawet jeśli rano czuje się dobrze, wieczorem może już jej nie być, a wszystko za sprawą jej chorego serca, z którym nikt nie potrafił sobie poradzić. W Polsce lekarze każą czekać, nie ruszać tego serca, póki w ogóle jeszcze bije. Nie mają doświadczenia z tak skomplikowanymi przypadkami, może się boją. W końcu jednak pojawiła się nadzieja.

Zjeździliśmy wszystkich specjalistów w kraju i za granicą, cień nadziei dał nam prof. Carotti. Dzięki Waszej pomocy udało się zebrać całą kwotę, ale do operacji nie doszło – ryzyko było zbyt duże… Profesor Adriano Carotti od 20 lat nie operował tak dużego dziecka, daje małe szanse powodzenia operacji. Nie załamaliśmy się jednak, bo w międzyczasie przyszła wyczekana odpowiedź z USA – chcą operować Gabrysię! – mówi mama Gabrysi, pani Zdzisława

Chora na serce Gabrysia umiera. Potrzeba kolosalnej sumy, aby ją ocalić

Tylko on może pomóc nastolatce

Prof. Frank L. Hanley z Lucile Packard Children’s Hospital w Stanford uratował już życie wielu dzieciom – również tym z Polski. Dzieciom, którym nikt inny nie potrafił pomóc. Najbliżsi Gabrysi wciąż wierzą, że ona też dostanie swoją szansę zanim będzie za późno. W końcu nikt nie zasługuje na śmierć w tak młodym wieku. Nikt…

Moja córeczka jest bardzo nieśmiała, zamknięta w sobie. Nie chce rozmawiać o chorobie, boi się poruszać tego tematu. Umiera z przerażenia, gdy uświadamia sobie, jak trudna jest jej sytuacja… Staram się uchronić ją przed tym stresem, przed całym światem, bo dla swojego dziecka zrobię wszystko. Pokonam każdą przeszkodę, wstyd, skrępowanie, byle tylko Gabrysia mogła żyć… Kamila, moja młodsza córka, także bardzo chce pomóc. Robi, co może, choć ma tylko 10 lat… Stara się pocieszać siostrę, być przy niej… Chce sprzedać wszystkie swoje zabawki, by Gabrysia miała na operację. Tylko że to nie wystarczy… – mówi mama Gabrysi

Chora na serce Gabrysia umiera. Potrzeba kolosalnej sumy, aby ją ocalić

 

Codzienne życie Gabrysi

Choć Gabrysia na pierwszy rzut oka wygląda na zdrową dziewczynę, jej życie znacznie różni się od jej rówieśników. Bóle głowy, ospałość i nieustanne zmęczenie sprawiają, że większość czasu spędza we własnym łóżku. Problemy sprawiają jej natomiast najdrobniejsze codzienne czynności, takie jak chociażby mycie głowy. Nawet najmniejszy wysiłek doprowadza do sinienia, duszności i ostrego kaszlu.

Wyobrażasz sobie takie życie w tak młodym wieku? Gabrysia nie musi. Gabrysia tak po prostu żyje.

Wiem, że jeśli nic nie zrobię, pewnego dnia Gabrysia może po prostu się nie obudzić! Przecież ma już 15 lat, a to bardzo dużo dla dziecka z tak chorym sercem…

Chora na serce Gabrysia umiera. Potrzeba kolosalnej sumy, aby ją ocalić

Nieodwracalne zmiany

Organizm Gabrysi niszczeje z każdym kolejnym dniem. Jakby tego było mało, w jej płucach i sercu zaszły już nieodwracalne zmiany i wciąż zachodzą kolejne. I choć mama nastolatki robi, co tylko może, aby pomóc dziecku, boi się, że pewnego dnia na ratunek może być już za późno.

Życie Gabrysi to nieustanne zmęczenie, tłumiony strach i egzystencja z dnia na dzień. Ile tak można? Gdy jestem w pracy, każdy telefon sprawia, że włosy mi się jeżą. Boję się, że to właśnie w tej chwili moja córka umiera. Jestem nieustannie pod telefonem, zawsze gotowa, by rzucić wszystko i do niej biec. Nastanie jednak taki dzień, w którym nikt nie będzie jej umiał pomóc… – mówi pani Zdzisława

Może jej pomóc tylko skomplikowana operacja

Choć Gabrysia bardzo boi się operacji, wie, że to jedyna nadzieja. Nadzieja na położenie kresu zmęczeniu, sinym ustom i paznokciom, a przede wszystkim choremu sercu i płucom. 15-latka boi się także samej zbiórki. Nie lubi być w centrum uwagi, dlatego jej mama bierze los córki w swoje ręce i jest gotowa zrobić dla niej wszystko, co tylko będzie trzeba.

Biorę to wszystko na siebie i tłumaczę cierpliwie, gdy kolejny raz wylewa łzy… Nie mamy innego wyjścia, nie pozwolę jej umrzeć! Gabrysia mi ufa, bo wie, że mama będzie z nią zawsze, zrobi dla niej wszystko… – mówi zdruzgotana kobieta

Termin operacji

Operacja była zaplanowana na 10 lipca 2019 roku. Niestety nie udało się zebrać niezbędnej ilości środków do tego, aby się mogła wtedy odbyć. Nadal brakuje gigantycznej sumy pieniędzy – ponad 3 miliony złotych. Bardzo możliwe jednak, że szpital w Stanford wyznaczy nowy termin, kiedy otrzyma określoną kwotę. Operacja Gabrysi wymaga pracy całego zespołu specjalistów i będzie trwała cały dzień, dlatego zorganizowanie jej i zaplanowanie jej w krótkim odstępie czasu jest niemożliwe. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nie będzie jeszcze za późno. Póki co każdy kolejny dzień to ryzyko i strach, czy nie wydarzy się nic złego i czy serce dziewczynki wytrzyma.

Musimy wierzyć, że tak! Walczymy dalej, ze wszystkich sił. Operacja w Stanford to jedyna i ostatnia szansa na naprawienie chorego serca. Musi się udać! – dodaje mama dziewczynki

Dzisiaj błagam Was o pomoc, choć zdaję sobie sprawę, że błagam o cud. 4 miliony za życie mojej córki to kwota, którą uda się zebrać tylko dzięki tysiącom osób o wielkich sercach. Czy zdążymy Was wszystkich znaleźć, póki serce Gabi jeszcze bije? Mocno wierzę, że tak. Bez tej wiary nic już nie zostaje… – dodaje kobieta błagając jednocześnie o pomoc

Razem możemy więcej. Udostępnijcie historię Gabrysi w mediach społecznościowych i podzielcie się nią ze znajomymi. Jeśli więcej osób dowie się o sytuacji dziewczynki, istnieje szansa, że szybciej uzbieramy pieniądze na niezbędną operację.

Źródło: popularne.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close