Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz utajniła swoje ostatnie oświadczenie majątkowe. Byli prezesi TK uważają, że powinna je ujawnić. – Nie tylko pani sędzia Krystyna Pawłowicz, ale żaden sędzia Trybunału Konstytucyjnego, łącznie z panią prezes, zgodnie z prawem, mają mieć jawne oświadczenia majątkowe – mówi Faktowi prof. Andrzej Zoll. Podobnie uważa prof. Andrzej Rzepliński.
Krystyna Pawłowicz jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego od 5 grudnia 2019 roku. Tego roku dotyczy też jej ostatnie jawne oświadczenie majątkowe. Za 2020 rok sędzia nie ujawniła swojego oświadczenia majątkowego. „Uwzględniono wniosek o nadanie klauzuli tajności »zastrzeżone« dla oświadczenia o stanie majątkowym za rok 2020” – czytamy na stronie internetowej TK.
Prof. Zoll: majątek sędziów TK powinien być jawny
– Nie tylko pani sędzia Krystyna Pawłowicz, ale każdy sędzia Trybunału Konstytucyjnego, łącznie z panią prezes, zgodnie z prawem mają mieć jawne oświadczenia majątkowe, dlatego, że ustawa o statusie sędziego Trybunału nie przewiduje wyjątku od jawnego oświadczania. Przy innych sędziach jest taki wyjątek przewidziany. Wprawdzie w ustawie o statusie sędziego TK jest przepis, że jak coś nie jest uregulowane, to stosuje się przepisy dotyczące sędziów, ale tu nie można tego zastosować, dlatego że ustawodawca nie przewidział tego dla sędziów Trybunału. Dlatego nie mam wątpliwości, że jest taki obowiązek – uważa prof. Andrzej Zoll, prezes TK w latach 1993–1997.
Podobnego zdania jest prof. Andrzej Rzepliński, prezes TK w latach w latach 2010–2016.
– Dla mnie jest oczywiste, że w przypadku osób pełniących funkcje publiczne informacje o sytuacji majątkowej są naturalną częścią procesu powoływania na urząd. W przypadku sędziów informacje o zasobach majątkowych kandydata na urząd sędziego są i powinny być znane. Byłem cztery razy proponowany jako kandydat do pełnienia urzędu i dla mnie to chleb powszedni. Obywatele mają prawo oczekiwać takich informacji – podkreśla prof. Rzepliński.
Prof. Rzepliński: sędzia musi być etyczny
Zdaniem byłego prezesa TK, zachowanie Krystyny Pawłowicz jako posłanki „nie predestynowało jej do powołania do Trybunału Konstytucyjnego, który decyduje w dużej mierze o jakości państwa i naszego społeczeństwa, a jego orzeczenia mogą wpływać na życie dziesiątek tysięcy ludzi”.
– W artykule 16 Traktatu o Unii Europejskiej jest napisane, że sędzią może być człowiek o niekwestionowanej niezależności. I oczywiste, że musi być człowiekiem etycznym. – Kiedy byłem prezesem i organizowałem uroczystości 30-lecia pierwszego wyroku TK, Krystyna Pawłowicz była wówczas posłem i członkiem sejmowej komisji sprawiedliwości. Różne rzeczy wówczas wyprawiała, żeby nam to uniemożliwić. Zrobiła wszystko, żebyśmy nie mieli pieniędzy na celebrowanie z innymi sądami TK w Europie naszego 30-lecia – opowiada prof. Rzepliński.
Prof. Zoll: sędzia naruszyła zasady etyki i kultury
W kodeksie etycznym sędziego TK, który został uchwalony w 2017 r., czytamy, że sędzia m.in. powinien mieć „wysokie kwalifikacje osobiste” i „dbać o wysokie standardy postępowania”. Za naruszenie kodeksu etycznego może ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną? Czy grozi to sędzi Pawłowicz, która niedawno obrzuciła obraźliwymi słowami posła Nowej Lewicy Tomasza Trelę? Przypomnijmy, kiedy polityk zażądał od niej ujawnienia majątku, sędzia nazwała go „łachem”, „chamem” i „dziadem kalwaryjskim”. Trela złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
– Myślę, że ta wypowiedź jest naruszeniem zasad etyki, a przede wszystkim zasad kultury. Postępowanie dyscyplinarne byłoby uzasadnione. Uważam, że postępowanie dyscyplinarne jest źle uregulowane, ponieważ sędziowie TK nie powinni jednocześnie wchodzić w skład sądu dyscyplinarnego. Jest przygotowywany projekt przez Fundację Batorego, w którym zaproponowałem, żeby sądem dyscyplinarnym dla sędziów Trybunału byli sędziowie w stanie spoczynku, którzy nie przekroczyli 75 lat. Chodziło o to, aby to nie byli czynni sędziowie – mówi prof. Zoll.
Prof. Rzepliński: Pawłowicz skompromitowała się
Prof. Andrzej Rzepliński uważa, że sprawa dyscyplinarna wobec sędziego TK jest trudna do przeprowadzenia.
– Sędziego można usunąć tylko za bardzo poważne przewinienie. To mogłoby być połączone z postępowaniem karnym wobec sędziego. Krystyna Pawłowicz skompromitowała się tym, co powiedziała i w ten sposób dobiła się ostatecznie. Na język, którym ona się posługuje, nie ma paragrafu, żeby taką wypowiedź karać. To są celne ciosy wymierzone w państwo polskie, jego prestiż w Europie. Sędziowie konstytucyjni w Europie na pewno się dowiedzieli o tym – podsumowuje były prezes TK.
Źródło: fakt.pl