Szczepienia, kiedyś całkowicie przymusowe, mogą okazać się kluczowe w walce z koronawirusem. COVID-19 jak wiemy, uderza z ogromną siłą w układ immunologiczny, dlatego za szczególne grupy wysokiego ryzyka uważa się tych, u których nie jest on w pełni sprawny. Naukowcy odkryli powiązanie między szczepionką, którą większość z nas miała w dzieciństwie, a koronawirusem. Badania pokazują, że będąc zaszczepionym, możemy przejść zarażenie koronawirusem w zasadzie bezobjawowo!
Szczepienia mają wzmacniać nasz układ odpornościowy. To, które miałoby wpłynąć na naszą zachorowalność podczas COVID-19, miała robione większość z nas. Cechy szczepionki z dzieciństwa są naprawdę wyjątkowe i mogą ochronić nas przed zachorowaniem lub ciężkim przebiegiem choroby.
Szczepienia w dzieciństwie uchronią nas przed koronawirusem?
Badania prowadzone w tym kierunku są bardzo nowe, dlatego nie można jeszcze uważać ich za niepodważalne czy pewne. Nie mniej jednak szczepienie przeciw BCG (Bacillus Calmette-Guérin), czyli gruźlicy, od wielu lat uważa się, że szeroko profilaktyczne. Obejmuje ono nie tylko uchronienie się przed gruźlicą, ale też bardzo pozytywny wpływ na nasz układ immunologiczny. Mając tę wiedzę, naukowcy postanowili przyjrzeć się bliżej szczepionce i ocenić jej wpływ na zachorowalność na COVID-19.
Szczepionka powoduje nieswoistą aktywację układu immunologicznego. Jak cytuje zdrowie.gazeta.pl prof. dr hab. n. med. Krzysztofa J. Filipiaka, istnieją prace naukowe, które udowadniają, że ta mobilizacja utrzymuje się jeszcze 10-20 lat po podaniu ostatniej dawki szczepionki. Badania naukowe ukazują, że szczepionka wpływa na trzy czynniki podczas infekcji: umieralność, zachorowalność i konieczność hospitalizacji. Dzieci zaszczepione na gruźlicę miały bardzo korzystne wyniki badań na skłonność do powyższych wskaźników. Istnieje więc pewne powiązanie między taką szczepionką a koronawirusem.
Szczepionka na gruźlicę łagodzi objawy COVID-19?
Nie ma jeszcze jasnych dowodów na realny wpływ takiej szczepionki na zachorowalność. Jednak podstawą w walce z koronawirusem jest poprawnie funkcjonujący, silny układ immunologiczny, który bez wątpienia zapewnia szczepionka na gruźlicę. Badacze z Kolegium Medycyny Osteopatycznej New York Institute of Technology, podjęli się prowadzenia badań na ten temat, wśród wielu korzystnych wyników, znajdowały się jednak te, które tej korelacji nie potwierdzały.
Naukowcy postanowili zanalizować zachorowalność i śmiertelność z powodu zarażenia koronawirusem w różnych krajach z uwzględnieniem czy były tam przeprowadzane szczepienia BCG. Po dogłębnej analizie wykazano, że w 55 krajach o tym samym poziomie rozwoju, jest mniejsza zachorowalność na COVID-19 jeśli były tam przeprowadzane szczepienia przeciwko gruźlicy, badano także regularność szczepień. Ich wnioski, choć pozytywne nie mogą być uznane za dowód na to, że szczepionka przeciw gruźlicy może być jakimkolwiek rozwiązaniem na aktualną pandemię. Istnieje zbyt duże ryzyko popełnienia błędu. Dlatego badania poddawana są ciągłej analizie i zanim zostaną uznane za w pełni miarodajne i profesjonalne minie wiele czasu.
Źródło: lelum.pl