Właśnie skończyło się posiedzenie aresztowe ws. Kamila Durczoka (51 l.) w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie). Znany dziennikarz pod wpływem alkoholu wsiadł za kierownicę i na trasie A1 na wysokości Piotrkowa spowodował kolizję, za co usłyszał dwa zarzuty. Mamy zdjęcia Kamila Durczoka z doprowadzenia go na rozprawę i znamy już decyzję sądu w tej sprawie. Jest sporym zaskoczeniem.
Do wypadku z udziałem znanego dziennikarza Kamila Durczoka (51 l.) doszło w piątek 26 lipca około 13.00. Mężczyzna jechał swoim BMW X6 M trasą A1. Na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego Durczok uderzył w pachołek rozdzielający jezdnię. Jak się okazało, Kamil Durczok był pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu miał aż 2,6 promila alkoholu! Mężczyzna podróżował ze swoim psem, owczarkiem niemieckim Dymitrem, który po kolizji trafił na kilka godzin do schroniska w Piotrkowie Trybunalskim. Stamtąd odebrał go znajomy Kamila Durczoka.
Ze względu na stan upojenia, przesłuchanie dziennikarza możliwe było dopiero w niedzielę 28 lipca. Kamil Durczok został przewieziony na prokuraturę, gdzie usłyszał dwa zarzuty.
Pierwszy dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, którego dopuściła się osoba będąca w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara od 9 miesięcy do 12 lat więzienia.
Drugi zarzut to kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Może grozić za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Śledczy skierowali wniosek o areszt dla podejrzanego. W Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim skończyło się już posiedzenie aresztowe, podczas którego zapadła decyzja o tym, czy znany dziennikarz trafi do aresztu. Posiedzenie rozpoczęło w poniedziałek 29 lipca po godz. 8.30. Kamil Durczok został doprowadzony do sądu z celi przez policjantów.
Jak ustalił Fakt, sąd zezwolił na opuszczenie aresztu przez Kamila Durczoka za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł. Zakazał mu opuszczania kraju. Zastosował też wobec niego dozór policyjny. Prokuratura już zapowiedziała odwołanie od tej decyzji. Dziennikarze spekulowali, że Durczok trafi do aresztu przynajmniej na miesiąc. Było to związane z tym, że za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu lądowym grozi wysoka kara więzienia. W takich przypadkach sądy wydają decyzję o osadzeniu zatrzymanych w areszcie.
– Bardzo, bardzo wszystkich przepraszam. Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i mi ufali. To są bardzo trudne dni dla mnie. To co się wydarzyło jest karygodne. Ani przez moment nie zaprzeczałem faktom , które zgromadziła policja i prokuratura. Pozostaje mi przeprosić widzów, internautów, czytelników. Najbardziej chciałbym przeprosić moich najbliższych, bo zostali narażeni na cierpienie, na które w najmniejszym stopniu nie zasłużyli. Proszę o publikację mojego wizerunku. Ja się nazywam Kamil Durczok – powiedział Kamil Durczok po wyjściu z sądu.
Kariera Kamila Durczoka
Kamil Durczok rozpoczął swoją karierę dziennikarską już w czasie studiów, podczas których współtworzył Studenckie Radio EGIDA. W 1992 roku D. został dyrektorem oraz redaktorem naczelnym radia TOP FM, działającego w Katowicach. W 1991 r. nawiązał wieloletnią współpracę z Telewizją Polską. Wtedy też został pracownikiem jej katowickiego oddziału regionalnego, gdzie zajmował się przeprowadzaniem wywiadów z politykami oraz prowadzeniem programów informacyjnych w TVP Katowice.
Przełom w karierze Kamila Durczoka nastąpił w marcu 2001 roku. Wówczas został prezenterem głównego wydania popularnych „Wiadomości” w telewizji ogólnopolskiej. Oprócz tego, w ciągu kilku kolejnych lat był gospodarzem wieczorów wyborczych w TVP1 oraz prowadzącym programy publicystyczne, takie jak „Gość Jedynki”, „Debata” czy „Forum”.
Od marca do listopada 2012 roku Kamil Durczok był felietonistą tygodnika „Wprost”, a w latach 2006-2015 dziennikarzem telewizji TVN. Kamil Durczok był redaktorem naczelnym i prowadzącym „Faktów” TVN. W lutym 2015 w tygodniku „Wprost” pojawił się artykuł pt. „Ciemna strona Kamila Durczoka”. Ten tekst by jednym z kilku, które przedstawiły dziennikarza w bardzo niekorzystnym świetle. Kamil Durczok zniknął po nich ze stacji TVN. Wytoczył też proces wydawcy „Wprost”, który wygrał. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał wydawcy i trojgu byłych dziennikarzy „Wprost” przeproszenie Kamila Durczoka oraz wypłatę 150 tys. zł zadośćuczynienia za artykuł opisujący jego życie prywatne.
Po odejściu z TVN do września 2016 Kamila Durczoka obowiązywał zakaz konkurencji. W kwietniu 2016 Durczok zarejestrował spółkę Coal Minders, która 3 października 2016 uruchomiła portal Silesion.pl. Kamil Durczok był redaktorem naczelnym tego portalu. Silesion.pl. już nie działa.
1
Piotrków Trybunalski: Kamil D. w sądzie na posiedzeniu aresztowym
2
Kamil D. prowadził auto pod wpływem alkoholu
3
Piotrków Trybunalski: Kamil D. w niedzielę usłyszał zarzuty
Źródło: fakt.pl