Ten 17-letni chłopak był martwy przez 20 minut – na tyle przestało bić jego serce, gdy upadł i stracił przytomność podczas szkolnego treningu. Kiedy ratownicy medyczni walczyli o jego życie, on przeżył niezwykłą podróż… W reportażu dostępnym w serwisie YouTube, 17-latek opowiedział, co widział „po drugiej stronie”.
Był martwy przez 20 minut
Mamy pewność co do tego, że każdy z nas kiedyś umrze. Jednak rożni nas wyobrażenie na temat tego, co czeka nas po śmierci. Ci, którzy przeżyli śmierć kliniczną, twierdzą, że znają odpowiedź.
Był 5 maja 2015 roku. Zack Clements, 17-letni wówczas chłopak z Brownwood w Teksasie ćwiczył właśnie na zajęciach wychowania fizycznego w swojej szkole. Nagle upadł i stracił przytomność. Ratownicy medyczni rozpoczęli gorączkową walkę o jego życie.
Serce Zacka przestało bić. Jego puls był niewyczuwalny aż przez 20 minut. Z medycznego punktu widzenia oznaczało to, że Zack nie żyje. Nagle wydarzył się jednak cud.
Co czeka nas po śmierci?
Po 20 minutach, gdy lekarze chcieli już oznajmić rodzicom chłopca tragiczną wiadomość, puls 17-latka znów zaczął być wyczuwalny. Kilka dni później chłopak obudził się w szpitalu. Był zdrowy.
Historię Zacka opowiedział twórca kanału „Robert Skassa – Prowadzi mnie Jezus”. To dzięki niemu dowiadujemy się, co chłopak widział „po drugiej stronie”, gdy jego serce przestało bić.
Gdy przebywałem poza ciałem w ciągu tych dwudziestu minut, zobaczyłem mężczyznę, który miał długie włosy i brodę. Szybko zdałem sobie sprawę, że to był Jezus. (…) Podszedłem do niego, położył dłoń na moim ramieniu i powiedział mi, że wszystko będzie w porządku i żebym się nie martwił
— mówił chłopak w rozmowie z lokalną prasą.
Gdy Zack opowiada tę historię, wydaje się być mocno przejęty i pewien tego, co mówi. Wspomnienie tego, co widział po drugiej stronie, porusza go do łez.
Rodzice nastolatka mówią, że wydarzył się cud. Tego samego zdania są lekarze, którzy nie potrafią wytłumaczyć, w jaki sposób Zack powrócił do świata żywych.
Źródło: popularne.pl