Wiadomości

Był kandydatem KO do Sejmu. W tej komisji dostał okrągłe zero głosów, chociaż głosował na… siebie

Piotr Zygarski to kandydat Koalicji Obywatelskiej w ostatnich wyborach do Sejmu. Startował z ostatniego miejsca na liście KO w okręgu numer siedem, który obejmuje część województwa lubelskiego. Do Sejmu się nie dostał, ale nawet nie o to chodzi. Otóż w niezrozumiałych okolicznościach zniknęła część głosów na Zygarskiego. – Głosowałem sam na siebie i tego głosu nie ma – mówi wprost w rozmowie z naTemat.

Był kandydatem KO do Sejmu. W tej komisji dostał okrągłe zero głosów, chociaż głosował na... siebie

Piotr Zygarski twierdzi, że głosy na niego zniknęły. • Fot. Facebook / Piotr Zygarski

– Ja się czuję posłem. Skąd mam wiedzieć, ile było takich znikających głosów na mnie? Albo w skali całego kraju – przekonuje Zygarski.

Choć nie jest związany z żadną partią, startował z list Koalicji Obywatelskiej do Sejmu jako kandydat niezależny. Bez powodzenia, przynajmniej… na razie.

Bo Zygarski jest przekonany, że część jego głosów zniknęła. Przynajmniej jego własny, a wszystko rozegrało się w niewielkiej obwodowej komisji w Kawęczynie pod Szczebrzeszynem. W… Wiejskim Klubie Kultury. Skąd kandydat w ogóle się tam wziął? – Tego dnia umówiliśmy się na grzybobranie w tej okolicy. Ja, rodzina i znajomi, było nas około 20 osób. Wzięliśmy wszyscy zaświadczenia z gmin i umówiliśmy się, że zagłosujemy właśnie tam, w Kawęczynie – przekonuje Zygarski.

Teoretycznie oczywiście oni nie musieli na niego głosować. Mogli mu tak po prostu powiedzieć – rodzina, znajomi. Rzecz w tym, że Zygarski… zagłosował sam na siebie. – Ustawiliśmy się w komisji w kolejkę, sprawdzono nas, a ja przy komisji nawet mówiłem głośno, że zagłosuję na siebie – wspomina.

Efekt? Okrągłe zero głosów w danej komisji na jego nazwisko. A przecież powinien być co najmniej jego głos.

Zygarski winą obarcza członków komisji, w tym przewodniczącą, która według niego była „młoda i niedoświadczona”. – Prawdopodobnie pomyliła się i zapisała moje głosy na kogoś innego – przekonuje.

Trzeba też przyznać, że Zygarski skutecznie rozkręcił sprawę w social media. Twierdzi, że dzwonili do niego dziennikarze nawet z Brazylii. Na jego Facebooku aż gotuje się od komentarzy.

Niektórych ponoszą wyraźnie emocje. „To było do przewidzenia, że będą oszukiwać. Oni bez oszustw nie potrafią żyć. Piotrze, walcz do końca”, „Aż się zagotowałam. Proszę nie odpuszczać! Straszny skandal! Już dziś gdzieś pisałam, że od jakiegoś czasu chodząc na wybory robię zdjęcie mojej karty do głosowania wraz z dowodem osobistym i radzę to wszystkim robić” – piszą internauci.

Rzeczywiście na stronach PKW Zygarski w tej komisji ma zero głosów. Tak samo jest w protokole z dnia wyborów, który wykonała komisja. Pokazuje nam jego zdjęcie z jego nazwiskiem:

Był kandydatem KO do Sejmu. W tej komisji dostał okrągłe zero głosów, chociaż głosował na... siebie

– Odebrano mi prawo do bycia posłem. Ja nie wiem co było w kolejnych komisjach – tłumaczy.

Zygarski już wysłał oficjalny protest wyborczy do Sądu Najwyższego. Ten ma teraz tydzień na odniesienie się do jego pisma. Kandydat domaga się w nim ponownego przeliczenia głosów w Okręgu nr 7 lub całkowitego unieważnienia wyników wyborów (!) ze względu „na duże prawdopodobieństwo sfałszowania wyników wyborów w Okręgu 7”.

Dalej tłumaczy, że otrzymał w komisji w Kawęczynie zero głosów „przy udokumentowanych nagraniami fotograficznymi oraz zeznaniami świadków oddanych głosach w ilości powyżej 20, w tym samego kandydata na posła”.

Zawiadomienie wysłał także do prokuratury, wreszcie chce dochodzić zadośćuczynienia w procesie odszkodowawczym i nie wyklucza nawet pozwania w trybie cywilnym… Jarosława Kaczyńskiego. – Jeśli się okaże, że zamieszano w to kogoś w sposób polityczny – podkreśla.

– Dla mnie to podważa istnienie państwa polskiego. Ja mam poczucie, że ktoś mi połamał dowód, odebrał obywatelstwo – podsumowuje.

Zygarski w całym okręgu nr 7 zdobył 254 głosy, co przekłada się na 0,06 proc. głosów. W gminie Szczebrzeszyn, gdzie znajdowała się feralna komisja, zyskał 34 głosy poparcia.

Źródło: natemat.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close