Minęło już 12 lat od śmierci siatkarki Agaty Mróz-Olszewskiej, a jednak wciąż temat jej odejścia rozpala internet. Niestety, spora część komentarzy jest bardzo nieprzychylna i rani męża Agaty oraz jego córkę.
Ciężka choroba
Agata Mróz-Olszewska zmarła w 2008 roku. Sportsmenka chorowała na melodysplazję szpiku. Pomimo postępującej choroby, nie rezygnowała z aktywności sportowej. Między 2003 a 2006 rokiem reprezentowała Polskę w 138 meczach. W 2003 roku zdobyła złoty medal w Mistrzostwach Europy w Turcji. Dwa lata później ponownie, wraz z drużyną zajęła pierwsze miejsce w Mistrzostwach Europy w Chorwacji. Z powodu znacznego pogorszenia stanu zdrowia, w 2007 roku Agata Mróz musiała zakończyć sportową karierę. Siatkarka wymagała przeszczepu szpiku. Udało się nawet znaleźć dawcę, ale leczenie pokrzyżował fakt, że była w ciąży. Agata Mróz musiała zdecydować czy chce leczyć siebie czy też urodzić zdrowe dziecko. Ostatecznie postanowiła, że przerwie leczenie, aby Liliana mogła urodzić się zdrowa. Dziecko przyszło na świat 4 kwietnia 2008 roku. Kilka tygodni później u siatkarki przeprowadzono przeszczep szpiku kostnego. Niestety, nastąpiły powikłania i po dwóch miesiącach od porodu siatkarka zmarła. Od tej pory obowiązek wychowania dziecka spoczął na barkach jej męża, Jacka Olszewskiego.
Jacek Olszewski walczy z hejtem
Dziś Liliana ma już 12 lat. Jest pogodną i radosną dziewczynką. Niestety, życie jest dla niej wyjątkowo okrutne. Ojciec Liliany wyznał w wywiadzie udzielonym z okazji 38. rocznicy urodzin jego zmarłej żony, że córka bardzo przeżywa niemiłe komentarze na jej temat, od których aż roi się w internecie. Jacek Olszewski powiedział, że bardzo często internauci obwiniają dziewczynkę za śmierć matki.
W internecie pojawiają się różne komentarze, niektórzy są fachowcami dosłownie w każdej kwestii. Nie zdają sobie sprawy, że słowem można komuś wyrządzić wielką krzywdę, nawet jeśli robi się to nieświadomie. Córka czytała na forach komentarze, że gdyby ona się nie urodziła, to jej mama by żyła. Łapała doła, więc pogadaliśmy o tym, jak było naprawdę. Wytłumaczyłem Lilce, że w żaden sposób nie przyczyniła się do odejścia mamy.
Jacek Olszewski stara się jak może wesprzeć córkę i odpędzić od niej złe myśli. Niestety, zawsze znajdą się wrogo nastawione osoby, które dla poprawy własnego samopoczucia publikują w sieci nieżyczliwe i krzywdzące treści.
Źródło: popularne.pl