Robert Biedroń, kandydat na prezydenta z ramienia Lewicy, zapowiedział, że jeśli wygra wybory, podpisze ustawę liberalizująca przepisy dotyczące przerywania ciąży do 12 tygodnia. I wraz posłankami Lewicy zaprezentował jej projekt.
Proponujemy legalną aborcję do 12 tygodnia, jeżeli taką decyzję podejmie kobieta będąca w ciąży. A po 12 tygodniu ciąży w określonych przypadkach, tak jak to jest w tej chwili: kiedy jest zagrożone życie i zdrowie kobiety lub płód jest ciężko uszkodzony – mówiła o projekcie posłanka Anna Maria Żukowska.
Projekt przewiduje także przywrócenie tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty oraz zajęcia z edukacji seksualnej w szkołach. Są w nim także całkowicie nowe propozycje: m.in. samodzielne wizyty u ginekologa od 15 roku życia bez konieczności zgody rodziców, a także urlop i pomoc dla uczennic będących w ciąży.
Biedroń stwierdził, że obecne prawo dotyczące aborcji obowiązujące w Polsce należy do najbardziej restrykcyjnych i najcięższych w Europie. – Tylko trzy kraje mają w tej kwestii bardziej drakońskie prawo: San Marino, Malta i Watykan – powiedział. – Tylko prezydent może powstrzymać to nieludzkie prawo – dodał zapowiadając, że jako prezydent podpisze ten projekt ustawy.
Źródło: se.pl
