Wiadomości

Austriacka dziennikarka zapytała prezydenta o praworządność. Andrzej Duda: To UE narusza prawo

Najpierw spotkanie z prezydentem Austrii Alexandrem Van der Bellenem, potem trudna konferencja prasowa. W jej trakcie austriacka dziennikarka zapytała prezydenta Andrzeja Dudę o kwestię praworządności w Polsce. – Reformowanie wymiaru sprawiedliwości jest sprawą wewnętrzną państwa członkowskiego – odparł prezydent. Podkreślił, że „jeżeli ktokolwiek narusza prawo europejskie, to naruszają je instytucje europejskie”.

Austriacka dziennikarka zapytała prezydenta o praworządność. Andrzej Duda: To UE narusza prawo

Kwestia praworządności to kość niezgody między Warszawą a Brukselą. Polska nie wykonała bowiem wyroku TSUE, który nakazuje faktyczne rozwiązanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Zdaniem Unii Europejskiej nowe ciało powołane do życia przez PiS nie spełnia unijnych kryteriów niezawisłości. Niespełnienie unijnych żądań może opóźnić lub uniemożliwić akceptację przez Komisję Europejską Krajowego Planu Odbudowy, koła ratunkowego dla polskiej gospodarki po epidemii COVID-19. Gra idzie o naprawdę duże pieniądze. Polsce ze wszystkich źródeł ma przypaść ok. 136,4 mld euro dotacji i ok. 34,2 mld euro pożyczek.

Duda: Nie miałem wątpliwości, że reformy są niezbędne

Kwestia praworządności było jednym z tematów wspólnej konferencji prasowej prezydentów Polski i Austrii: Andrzeja Dudy i Alexandra Van der Bellena. Podczas spotkania z prasą padło trudne pytanie od austriackiej dziennikarki.

Krytycy mówią, że Polska jest gotowa przyjmować pieniądze z Unii Europejskiej, natomiast nie jest gotowa trzymać się zasad w zakresie praworządności. Jaka jest pana odpowiedź na ten zarzut?

– zapytała dziennikarka.

Andrzej Duda podkreślił, że „praworządność” była jednym z tematów spotkania z Alexandrem Van der Bellenem, prezydentem Austrii. Duda przypominał też, że zawetował pierwsze uchwalone w tej sprawie ustawy, a następnie przedstawił własne projekty.

Nie miałem wątpliwości, że reformy są niezbędne, dlatego, że w polskim Sądzie Najwyższym mieliśmy przed 2015 rokiem patologie, o których wiedziało całe polskie społeczeństwo

– mówił prezydent Duda. Podkreślił, że w polskim sądownictwie było dużo „kumoterstwa”, „korupcji” i „załatwiania spraw”. Wskazywał, że konsekwencje nie zostały wyciągnięte, a w samym SN nie było żadnych postępowań, ani karnych, ani dyscyplinarnych.

W związku z czym nie było żadnych wątpliwości, że reformy są niezbędne. Zwłaszcza, że okazało się, że w polskim SN orzekają cały czas sędziowie, którzy skazywali ludzi w czasie wojennego, jako wykonawcy komunistycznych przepisów represyjnych, uchwalanych przeciwko polskiemu społeczeństwu

– mówił Andrzej Duda. Podkreślił, że były to osoby są „niegodne”, aby dłużej sprawować rolę orzeczniczą.

Chcieliśmy, żeby odeszli w stan spoczynku, jak również chcieliśmy, żeby odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów po prostu stała się realna

– dodał. Wskazał też, że „reformowanie wymiaru sprawiedliwości jest sprawą wewnętrzną państwa członkowskiego”.

Traktaty zakazują jakiejkolwiek ingerencji w tym zakresie, ponieważ kwestie ustroju wymiaru sprawiedliwości należą do kwestii wewnętrznych każdego państwa członkowskiego

– skwitował.

W istocie zatem to instytucje europejskie naruszają prawo traktatowe, atakując polskie władze i polskie państwo i zarzucając naruszenie zasad praworządności. W moim przekonaniu żadnego naruszenia zasad praworządności tutaj nie ma. Jeżeli ktokolwiek narusza prawo europejskie, to naruszają je instytucje europejskie, atakując demokratycznie wybrany polski rząd

– ocenił prezydent podczas konferencji prasowej.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close