To może przerodzić się w wielką wojnę! Żona aktora Daniela Olbrychskiego, Krystyna Demska-Olbrychska, napisała list do posłanki Krystyny Pawłowicz. Wszystko przez to, że parlamentarzystka skomentowała rozstanie Julii Wieniawy i Aleksandra Barona w dość niespotykany sposób. Nie dość, że uczepiła się młodych, to jeszcze weszła w pyskówkę z ojcem muzyka. Dla żony Olbrychskiego tego było za wiele! Zareagowała…
Wszystko zaczęło się od tego, że Pawłowicz zauważyła doniesienia o rozstaniu Julii Wieniawy i Barona, które pojawiły się na Twitterze. W swoim stylu skomentowała wpis o rozejściu się pary. Na jej wpis zareagował ojciec muzyka, Piotr Baron: – Szanowna Pani Poseł, informuję uprzejmie, że mam troje wybitnie utalentowanych dzieci. Adam – muzyk, kompozytor, producent, Aleksander – muzyk, kompozytor, producent, Marysia – muzyk adept. Dwaj pierwsi są niezwykle zasłużeni dla polskiego jazzu, rocka i edukacji artystycznej O CZYM PISALIŚMY. Komentarz w sprawie umieściła też Wieniawa, która ZGASIŁA PAWŁOWICZ – jednym wpisem. Ale zamieszanie ciągnie się nadal! Głos postanowiła zabrać żona Daniela Olbrychskiego.
Krystyna Demska-Olbrychska zdecydowała się na poważny krok, czyli napisanie do Krystyny Pawłowicz listu i opublikowanie go w Internecie. Co napisała? – Postanowiłam napisać do Pani kilka zdań sprowokowana Pani bezczelnym komentarzem, jaki pojawił się w mediach społecznościowych w ostatnich dniach. Od razu wyjaśniam, że zwrot „Szanowna” odnosi się wyłącznie do funkcji, jaką pełni Pani niestety ciągle jeszcze w polskim parlamencie, bo Pani sama dawno utraciła wszelkie prawo do jakiegokolwiek szacunku. Z właściwym sobie brakiem wdzięku, za to z dużą dozą chamstwa, pozwoliła Pani sobie na zwrot „ten jakiś Baron” pod adresem Aleksandra Milwiw – Barona – zaczęła ostro żona aktora. Najpierw wyjaśniła kolejno, kim byli przodkowie Aleksandra Barona, czym się zajmowali i zasłużyli, w rodzinie Barona z Afromental byli: lekarz i adwokat. W ostrych słowach zwróciła parlamentarzystce uwagę, że „opluwa” innych: – (…) używa Pani mediów społecznościowych do obrażania, opluwania i deprecjonowania ludzi, którzy w życiu osiągnęli sukces, którzy są ważni w naszej rzeczywistości, którzy wiele znaczą. Nie przyjdzie Pani do głowy, żeby sprawdzić, choćby w niedoskonałej Wikipedii, kto jest kim, jeśli już zaczyna Pani opluwanie kolejnej osoby, którą zamierza Pani zmieszać z błotem.
Żona Olbrychskiego nie zapomniała też wygarnąć Pawłowicz jej słów pod adresem Macieja Musiała. Kilka miesięcy temu młody aktor wsparł środowiska LGBT, na co spadła na niego lawina krytyki, także od posłanki WIĘCEJ O SPRAWIE – TUTAJ. – W swojej bezczelności ale i bezmyślności posunęła się Pani nawet do stwierdzenia pod adresem LGBT (w tekście pod adresem młodego utalentowanego aktora Macieja Musiała) „to dla Boga obrzydlistwo”. Co jest dla Boga obrzydlistwem? To, co sam stworzył? Bo przecież, jak chcemy wierzyć, stworzył świat i nas w nim mieszkających bardzo różnych. Panią też – napisała w liście Demska-Olbrychska. A całość zakończyła radą skierowaną do posłanki Pawłowicz:- Język na agrafkę i odrobinę serdeczności dla ludzi, odrobinę tolerancji. Będzie Pani lepiej na świecie. Na pewno. Jeśli o liście dowie się Krystyna Pawłowicz to żona Olbrychskiego z ogromnym prawdopodobieństwem może czekać na odpowiedź!
Źródło: se.pl