Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej ma receptę na to, co zrobić, by Polska była bezpieczniejsza. Postuluje przywrócenie powszechnego poboru wojskowego i obrony cywilnej. Takie działania mają uchronić nasz kraj przed agresywnymi poczynaniami Rosji, gdyż zdaniem Macierewicza, Putin grozi, że „doprowadzi do rozbioru Polski”.
22 lutego rząd zajął się dalszymi pracami nad ustawą o obronie ojczyzny, której jednym z elementów jest znaczące zwiększenie liczebności Wojska Polskiego. Swój pogląd na ten temat przedstawił również były szef resortu obrony, Antoni Macierewicz.
Powszechna służba wojskowa. Jest taki plan
Polityk był gościem Polskiego Radia 24 i pytano go między innymi o opinię na temat obecnych działań Rosji. Zdaniem Macierewicza, nie ulega wątpliwości, że obecnie Rosja jest państwem agresywnym.
– W perspektywie długofalowej trzeba sobie zdawać sprawę, że Rosja zadeklarowała i podjęła działania, które znamy od dziesiątków lat, mianowicie rozszerzanie granic za pomocą siły, nie dyplomacji, dyskusji i prawa międzynarodowego – mówi Antoni Macierewicz.
Były minister w pełni poparł plany rozwoju polskiej armii i zwiększania jej liczebności, jednak ma też swój pomysł na osiągnięcie tego celu.
– Ważne jest teraz, byśmy zadbali o swoje własne bezpieczeństwo, o bezpieczeństwo Polski – przywrócenie zdolności armii do działania, przywrócenie powszechnego poboru i przywrócenie obrony cywilnej – wylicza Antoni Macierewicz.
Wynika z tego, że były minister obrony idzie znacznie dalej, niż jego następca, który proponuje jedynie pobór ochotników.
Reforma armii. Żołnierzy ma być 300 tysięcy
Zapowiadając projekt nowej ustawy o obronie ojczyzny, Jarosław Kaczyński oraz Mariusz Błaszczak mówili o 300-tysięcznej armii, w tym liczących 250 tys. żołnierzy wojskach operacyjnych i 50-tysięcznych WOT. W projekcie nie ma jednak zapisanej konkretnej liczby. Ma ona być określana w programie rozwoju sił zbrojnych.
Jak ma wyglądać zasadnicza służba wojskowa? Ma być przede wszystkim dobrowolna i składać się z dwóch etapów. Pierwszy etap to 28-dniowe przeszkolenie, a potem 11-miesięczna służba w Wojsku Polskim. Jeżeli po tych 12 miesiącach żołnierz zdecyduje się na to, żeby być żołnierzem zawodowym, to ma otwartą drogę, by taką służbę pełnić. Jeżeli zrezygnuje – zostanie skierowany do rezerwy.
Za czas służby dobrowolnej przysługiwać będzie wynagrodzenie w wysokości najniższego uposażenia zasadniczego żołnierza zawodowego. Obecnie to ok. 4 tys. zł.
Źródło: fakt.pl