Dziecko od początku było uważane za niechciane. Wówczas 22-letnia Agata robiła wszystko, żeby tylko poronić, ewentualnie żeby noworodek przyszedł na świat martwy. Kiedy w końcu urodziła, postanowiła włożyć dziecko do pieca.
Dziecko przyszło na świat w wodzie, a już na następnego dnia zostało włożone do pieca. Matka za wszelką cenę chciała pozbyć się ciała nie pozostawiając żadnego śladu. Nie udało jej się to, teraz odpowie za swoje czyny.
23-latka od początku nie chciała zostać matką
23-letnia Agata F. w czerwcu 2018 roku dopuściła się okrutnej zbrodni. Kiedy wiedziała, że zbliża się rozwiązanie, zażywała narkotyki, aby jak najszybciej doprowadzić do rozwiązania. Zresztą, jej postępowanie świadczy o tyma, że nie chce tego dziecka – w ciąży piła alkohol, paliła papierosy i zażywała narkotyki. W historii wyszukiwania w jej przeglądarce odnaleziono hasła, które wskazywały na to, że szuka informacji o skutecznym poronieniu.
Kiedy 23-latka zaczęła rodzić, zrobiła to po cichu – w pokoju obok spali inni domownicy, m.in. matka dziewczyny. Nie wezwała też karetki pogotowia. Poród odbył się w wannie z wodą.
– Dziecko wpadło do wody. Wyjęłam je. Było sine i nie oddychało. Trzymałam je na rękach jakieś 15 minut. Potem zawinęłam w ręcznik i włożyłam do kuchenki. Tam już były śmieci. Położyłam się obok. Byłam sama i nie widziałam, co robić – opowiadała Agata F. na przesłuchaniu.
Dziecko mogło urodzić się już martwe
Agata F. następnego dnia próbowała spalić dziecko. Co więcej, domownicy odkryli zwłoki dziecka kilka dni po narodzinach. Agaty F. nie było wtedy w domu, ponieważ w najlepsze bawiła się na weselu ze swoim chłopakiem. Nie powiedziała nikomu o tym, co się stało – udawała, jakby ciąży nie było. Tańczyła, piła, paliła, współżyła.
Aby wydać odpowiedni wyrok, sąd musiał wykazać czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe.
– W tym celu powołano dwie opinie biegłych, jednak żadna z nich nie była w stanie stwierdzić, czy dziecko urodziło się żywe, dlatego uznano, że urodziło się martwe – tłumaczył reporter Polsat News Piotr Kuśmierzak. Agata F. przyznała się tylko do podpalenia i ukrycia zwłok malucha, ale nie przyznała się do zabójstwa. Dziś odbyła się rozprawa, na której była nieobecna – sąd skazał ją na 8 lat pozbawienia wolności, ponieważ kobieta nie była zaburzona i poradziłaby sobie z dalszym życiem i opieką nad noworodkiem. Agata F. trafi do więzienia za nieudolne usiłowanie pozbawienia życia dziecka i zbezczeszczenie zwłok.
Źródło: pikio.pl