Wiadomości

Afera e-mailowa. Premier Morawiecki niezadowolony, że TVP go pomija

Mateusz Morawiecki miał wyrażać swoje niezadowolenie z tego, że Telewizja Polska konsekwentnie go pomija w swoich materiałach, a promuje np. Daniela Obajtka. „Ciężko TVP Info nie dać mojego wystąpienia, bo mają taki obowiązek wynikający z ustawy” – miał napisać premier do Agaty Górnickiej, jego bliskiej współpracowniczki.

Afera e-mailowa. Premier Morawiecki niezadowolony, że TVP go pomija

Na stronie internetowej poświęconej e-mailom, które mają rzekomo pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka, pojawił się w piątek nowy wpis. Jest to korespondencja z maja 2019 r. między Mateuszem Morawieckim a jego jedną z najbliższych współpracowniczek Agatą Gónicką – dyrektor gabinetu politycznego w Ministerstwie Rozwoju. Z maili, które rzekomo mają należeć do szefa polskiego rządu wynika, że premier nie był zadowolony z tego, że Telewizja Polska w swoim najważniejszym serwisie informacyjnym nie relacjonuje jego udziału w spotkaniach z Polakami. Morawiecki miał skarżyć się Górnickiej, że jego brak w TVP zauważyli już nawet inni parlamentarzyści i zwrócili mu na to uwagę.

„Dać setkę [wypowiedź do kamery z obrazem i dźwiękiem – red.] prezesa firmy, a nie dać setki premiera, który jest gościem tejże firmy, to nie tylko błąd warsztatowy. To ewidentna, celowa manipulacja” – taką informację miał dostać Morawiecki. Jej autor zwrócił też premierowi uwagę, że TVP podała, że „Daniel Obajtek wręczył w Rypinie strażakom OSP czeki”. „Przecież powinni powiedzieć, że ty wręczałeś, a ew. dodać, że sponsorem był Orlen” – ocenił rozmówca Morawieckiego.

Uwagi te premier miał rzekomo przesłać do Górnickiej. Napisał do niej, że trzeba dopilnować, by następnym razem taka sytuacja się nie powtórzyła. W odpowiedzi jego bliska współpracowniczka miała stwierdzić, że „dobrze, żeby CIR [przedstawiciel Centrum Informacji Rządu – red.] odbył przy najbliższym czasie spotkanie z wydawcą „Wiadomości” [główny serwis informacyjny TVP – red.]”.

Na tę propozycję premier miał zauważyć, że „ciężko TVP Info nie dać mojego wystąpienia, bo mają taki obowiązek wynikający z ustawy KRRiT [Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, ma stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego – red.]”.

„Więcej już nie będę tego komentował. Przemyślcie to na spokojnie” – takie zdanie miało wyjść z poczty premiera Morawieckiego. Na koniec miał dodać, że wszystkiego następnym razem trzeba dopilnować.

TVP na wojnie z premierem. Jacek Kurski próbuje zatopić Mateusza Morawieckiego

Przypomnijmy, że na początku czerwca 2019 informowaliśmy w Onecie, że flagowe programy informacyjne telewizji publicznej marginalizują premiera. W kampanii przed eurowyborami był on pokazywany drastycznie rzadziej niż przed wyborami samorządowymi. Jak wynikało z informacji Onetu, to świadoma decyzja prezesa TVP Jacka Kurskiego.

Jak ustaliliśmy, Kurski wprowadził nieoficjalny zapis na Morawieckiego. To tzw. doktryna dziewięciu sekund — w sumie dziennie w „Wiadomościach” premier nie powinien być pokazywany dłużej niż przez dziewięć s. W praktyce — ze względów technicznych — premier był pokazywany średnio nieco więcej (11-12 s). Morawiecki był jednak wycinany nawet w końcówce kampanii, gdy uczestniczył w akcji pomocy powodzianom.

Podobna sytuacja wydarzyła się ponownie rok później, podczas kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Jak pisał Andrzej Stankiewicz w Onecie, premier Mateusz Morawiecki został odsunięty od kampanii wyborczej prezydenta. Szefowi TVP Jackowi Kurskiemu udało się przekonać wierchuszkę PiS, że Morawiecki szkodzi Andrzejowi Dudzie. Kurski niemal całkowicie usunął też Morawieckiego z „Wiadomości” TVP.

Takie zagrywki to nie pierwszyzna dla wiceprezesa TVP. W przeszłości Kurski już wycinał z anteny m.in. Antoniego Macierewicza.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close