Krystyna Pawłowicz słynie nie tylko z ciętego języka, ale i miłości do wszystkiego, co Polskie. Od flagi (przy okazji deprecjonując tę unijną), po rodzime jedzenie. Czyżby jednak przekonała się do tej strasznej zagranicy? Była posłanka PiS właśnie popisała się umiejętnościami lingwistycznymi. Jak wyszło?
Tego się po niej nie spodziewaliśmy. Prędzej można by przypuszczać, że Pawłowicz będzie ogłaszała wszem i wobec, że „Polacy nie gęsi, swój język mają”, niż, że popisze się angielszczyzną. A jednak! Pani sędzia Trybunału Konstytucyjnego zaskoczyła wszystkich wpisem twitterowym w języku Szekspira. Co takiego napisała? Bynajmniej, nie były to obszerne elaboraty, a zaledwie jedno zdanie.
Jedno, ale za to jakie i jak bardzo na czasie! „Don’t worry, be happy…” – napisała bezbłędnie Pawłowicz cytując słowa kultowej piosenki autorstwa Bobby’ego McFerrina. Czy tym samym chciała odnieść optymistycznie do trudnej sytuacji politycznej, czy może chciała podnieść na duchu z powodu przygnębiającej aury koronawirusowej? Tego już nie zdradziła. Internauci podziękowali jednak za nieoczekiwaną dawkę optymizmu. „Skoro pani Profesor tak mówi, to jestem spokojniejsza. Pozdrawiam serdecznie” – napisał jeden z nich.
Don’t worry,be happy….
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) May 5, 2020
Źródło: se.pl