Całą dobę spędził na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym szpitala w Koszalinie 75-letni mężczyzna z cukrzycą. Chory został odesłany do domu i poproszony o zgłoszenie się na późniejszą kontrolę. Szpital wyjaśnia, że konieczne było przeprowadzenie badań.
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Cierpiący na cukrzycę 75-letni Andrzej Kuśnierski z Sianowa miał złe wyniki krwi, dlatego 23 sierpnia został przewieziony transportem sanitarnym na Szpitalny Oddział Ratunkowy koszalińskiego szpitala.
– 24 godziny na krzesełku tam spędziliśmy. Zostało zrobione USG żył, USG Dopplera i nic poza tym. Wyniki krwi, które były zrobione przez lekarza rodzinnego, mieli gotowe. Tata dostał tylko jeden zastrzyk przeciwbólowy, kroplówkę. Mocz wzięli do badania i to cała diagnoza – mówi w rozmowie z redakcją „Interwencji” Telewizji Polsat syn mężczyzny, Wiesław Kuśnierski. Mężczyzna został wypisany do domu, uznano, że jest w stanie ogólnie dobrym. Zalecono późniejszą kontrolę.
Władze szpitala w przesłanym „Interwencji” oświadczeniu tłumaczą, czas spędzony na SOR-ze był „niezbędny, aby udzielona mu pomoc odniosła pożądany skutek i była zgodna z wiedzą oraz sztuką medyczną”. Szpital skarży się, że okoliczne placówki „przerzucają” na szpital w Koszalinie część obowiązków.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl