Zdaniem Adriana Klarenbacha przy granicy polsko-białoruskiej w woj. lubelskim ma być nawet 50 tys. migrantów. – Te szacunki są przesadzone – zapewniał wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Maciej Wąsik rozmawiał na antenie Polskiego Radia 24 o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji nawiązując do prób nielegalnego dostania się do Polski ocenił, że „to są inne liczby”, niż kilka miesięcy temu, kiedy były nasilenia takich przejść. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, że polskie służby postawiły twardy opór służbom Aleksandra Łukaszenki – powiedział wiceszef MSWiA.
Maciej Wąsik o pogranicznikach z Białorusi. „Służba przemytnicza”
Wąsik wyjaśniał, że kryzys migracyjny „nie był naturalnym zjawiskiem, czy efektem wojny w Afganistanie”. – To efekt zaproszeń przez prezydenta Białorusi mnóstwa turystów z krajów „żyznych migracyjnie” po to, aby pokazać im później drogę do Niemiec przez Polskę – mówił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Wąsik dodał, że białoruscy pogranicznicy, którzy w ostatnich latach skutecznie pilnowali granicy, stali się „służbą przemytniczą”.
Prowadzący rozmowę Adrian Klarenbach powołując się na własne informacje podał, że „przy granicy polsko-białoruskiej w woj. lubelskim jest 50 tys. ludzi, którzy będą próbowali ją przekraczać lub są zebrani po to, aby takie próby podejmować”. Według wiceszefa MSWiA „te szacunki są dużo przesadzone” i nie ma tylu ludzi na Białorusi.
Wiceszef MSWiA: migranci wracają do siebie
– W tej chwili ta liczba osób się zmniejsza. Migranci odlatują rejsowymi samolotami z Mińska do Bagdadu i innych miejscowości. Wracają do siebie, do kraju widząc, że ten szlak północny nie jest skuteczny – zaznaczył Wąsik. Wiceminister dodał, że cudzoziemcy przekazują sobie informację, że „szansa przejścia wynosi 1 proc”.. – To taka wyprawa w nieznane. Bardzo trudna i niebezpieczna – zaznaczył.
Wiceszef MSWiA podsumował, że „wcale nie ubolewa, że ten szlak migracyjny jest oceniany w ten sposób”. Dodał jednak, że granica będzie w dalszym ciągu umacniana. Wąsik podkreślił jednak, że „gdy zmieni się pogoda i warunku będą korzystniejsze, to Łukaszenka znów ściągnie migrantów, by pokazać im szlak”.
Źródło: wprost.pl