Wiadomości

25-latka urodziła dziecko i utopiła je w toalecie. Jej wytłumaczenie nie mieści się w głowie

Dziecko zostało znalezione przez ratowników medycznych już nieżywe, w klozecie. 25-latka twierdziła, że poroniła, a potem, że urodziła. Jednak jej kolejne wytłumaczenia nie mieszczą się w głowie, znane są szczegóły tej okrutnej sprawy.

Dziecko urodziło się nagle, dlatego 25-latka poinformowała o poronieniu. Teraz toczy się przeciwko niej postępowanie, żadne jej wytłumaczenia nie są ze sobą spójne.

Dziecko zostało znalezione w muszli klozetowej. Chłopiec już nie żył

Sabina W. mieszkała w Gierałtowicach pod Kędzierzynem-Koźlem wraz z partnerem. Pewnego dnia pod jej adres przyjechała karetka – nie do końca wiadomo, czy wezwała ją sama, czy też wezwał ją chłopak. Ratownik medyczny otrzymał informację o poronieniu. Kiedy ambulans przyjechał pod adres 25-latki, ta powiedziała, że urodziła dziecko, które teraz znajduje się w toalecie. Rzeczywiście, w muszli znajdowało się dziecko bez czynności życiowych.

Jeden z ratowników zeznał, że matka przyznała mu się, iż była w 6. miesiącu ciąży. Dziecko urodziła ok. 2 godziny przed przyjazdem ratowników. W związku ze śmiercią dziecka, sprawa trafiła do prokuratury. Sekcja zwłok malucha wykazała, że chłopiec urodził się żywy i można było uratować jego życie – przyczyną śmierci było bowiem utopienie. Kobieta musiała w związku z tym stawić się przed sądem. Jej tłumaczenia wprowadziły wszystkich w prawdziwą konsternację.

Matka stanęła przed sądem, nie przyznawała się do winy

Kobieta będąc przesłuchiwana na sali sądowej, nie przyznawała się do winy. Twierdziła, że nie wiedziała, że nosi w sobie dziecko, dlatego nagły poród był dla niej prawdziwym zaskoczeniem. Doszło do niego, kiedy załatwiała się na toalecie, po czym zszokowana poszła do drugiego pokoju i czekała na pomoc. Mówiła, że nie ratowała chłopca, ponieważ była w kompletnym szoku przez rozwój wydarzeń.

Chociaż do zdarzenia doszło pod koniec czerwca 2019 roku, to dopiero teraz rozpoczęło się postępowanie przeciwko 25-latce. Prokurator po wysłuchaniu jej historii i po zapoznaniu się z materiałami oczywiście oskarżył kobietę o zabójstwo swojego dziecka, jednak była w stanie ograniczonej niepoczytalności. Nie dostanie więc surowego wyroku, będzie jej grozić kilka lat pozbawienia wolności. Wyrok sądu zapadnie wkrótce, na tę chwilę jednak zrezygnowano z tymczasowego aresztu do momentu usłyszenia osądu.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close