Chłopiec, zaledwie dwuletni został pogryziony przez psa. Obszernym obrażeniom uległa twarz dziecka. Malec potrzebował natychmiastowej pomocy. Po operacji na jego buzi znajduje się mnóstwo szwów. Największy dotyka lewego oka. Na razie nie wiadomo czy zostało ono uszkodzone. Mama dwulatka opublikowała zdjęcia obrażeń. Kobieta jest załamana. Wszystko wydarzyło się na terenie jej domu.
Chłopiec razem z rodzeństwem bawił się na podwórku przed domem pod opieką mamy. Dziecko podbiegły do uwiązanego na łańcuchu psa. Zwierzę nigdy nie było agresywne i przyjaźnie traktowało swoich właścicieli. Tym razem jednak z jakichś powodów zareagowało agresywnie i rzuciło się na dwulatka.
Chłopiec pogryziony przez psa – porażające zdjęcia
Mama dziecka relacjonowała Faktowi, że widziała, jak malec podbiega do psa, ale nie przestraszyła się, bo zwierzak nie był niebezpieczny. Gdy zauważyła, że pies rzuca się na dziecko podbiegła natychmiast. Niestety nie udało jej się zabrać dwulatka od rozwścieczonego psa na czas.
Pies pogryzł całą twarz dwulatka. Jak podaje Fakt, maluch został przewieziony Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Rzeszowa, ponieważ wymagał pilnej pomocy. Lekarze przeprowadzili czterogodzinną operację.
Dlaczego pies ugryzł?
Mama chłopca jest załamana zaistniałą sytuacją. Chłopiec uległ poważnym obrażeniom gdy był pod jej opieką. Jednak jak relacjonowała kobieta, nie spodziewałaby się, żeby pies, który nigdy nie był agresywny, mógł stanowić jakiekolwiek zagrożenie.
Psy jednak nie gryzą bez powodu. Zwierzę musiało poczuć się zagrożone. Reakcja mogła wynikać także z przegłodzenia, z nieumiejętności socjalizacji lub poważnych problemów zdrowotnych. Sprawę bada policja, śledczy będą chcieli przede wszystkim ustalić, skąd wzięła się agresja u psa i czy był odpowiednio zabezpieczony.
1
Ilość szwów na dziecięcej buzi wygląda przerażająco.
2
Dwulatek doznał poważnych obrażeń twarzy.
3
Zwierzę zdaniem mamy dwulatka nie było nigdy agresywne wobec domowników.
4
Mama dziecka przyznała, że ledwo wiąże koniec z końcem. Przerażają ją koszty leczenia synka.
Źródło: lelum.pl
