Nastolatka po latach odkryła straszną prawdę o swoich narodzinach. Tak naprawdę nigdy miała nie przyjść na świat; jej biologiczna matka została przymuszona do aborcji przez własnych rodziców, którzy nie sądzili, że tak młoda kobieta powinna mieć dzieci.
Nastolatka była w szoku, gdy weszła w kontakt ze swoją biologiczną rodziną. Najpierw otrzymała od życia jeden cios – okazało się, że jej list nie dotarł do jej ojca, bo ten już od dawna nie żył. Kontakt z matką został natomiast powstrzymany przez dziadków, którzy od początku sprzeciwiali się jej narodzinom.Nastolatka po latach odkryła straszną prawdę o swoich narodzinach. Tak naprawdę nigdy miała nie przyjść na świat; jej biologiczna matka została przymuszona do aborcji przez własnych rodziców, którzy nie sądzili, że tak młoda kobieta powinna mieć dzieci.
Nastolatka przeżyła aborcję
Jak się okazało, rodzicielka Melissy, bohaterki tej historii, była bardzo młodą matką. Jej rodzice nie chcieli, aby ich córka miała dzieci. Uważali, że bycie młodą matką w jakiś sposób odbiłoby się na reputacji całej rodziny. Dlatego wykorzystali jej ignorancję i okrutnie ją oszukali. Powiedzieli dziewczynie, że jest w czwartym miesiącu ciąży, podczas gdy tak naprawdę był to miesiąc siódmy.
Jak wiadomo, całość procesu aborcji w dużej mierze zależy właśnie od miesiąca ciąży, w którym jest wykonywana, także przez kłamstwo dziadków Melissy zabieg nie miał szans się udać. Lekarze planowali go dokonać za pomocą hipertonicznego roztworu soli zaaplikowanego do systemu owodniowego. Żrąca sól dosłownie paliła skórę nienarodzonego dziecka, które w siódmym miesiącu było już niemal całkowicie uformowane.
Lekarze musieli natychmiast reagować
Gdy lekarze zorientowali się, co się dzieje, postanowili ratować Melissę. Istniała spora szansa, że dziewczynka nigdy nie będzie słyszeć ani widzieć. Miała uszkodzoną wątrobę oraz ostrą niewydolność oddechową. Lekarze dość długo walczyli o jej życie, a po tym wszystkim dziadkowie wciąż nie chcieli pozwolić jej biologicznej matce się nią zająć.
W związku z tym Melissa została oddana do adopcji. Na całe szczęście trafiła do kochającej rodziny, a problemy ze zdrowiem wkrótce odeszły w niepamięć. W związku z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, kobieta należy teraz do aktywistów pro-life i walczy z aborcją, podkreślając, że każdy powinien mieć szansę – nawet jeżeli przed narodzinami nic nie wróży mu sukcesu.
Źródło: pikio.pl