Serce ściska na samą myśl o cierpieniu, jakie przeszedł ten maluszek. 18-miesięczny Hary zakatowany przez matkę zastępczą. Obrażenia były tak duże, że po kilkudziesięciu minutach chłopiec zmarł. Początkowo 35-latka twierdziła, że siniaki na ciele Henry’ego powstały po jego upadku z wanny. Policja i pracownicy szpitala jednak nie dali temu wiary.
Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia 2020 roku. 18-miesięczny Henry trafił do szpitala w Fargo. Lekarze na jego ciele odkryli liczne siniaki. Chłopiec zmarł w szpitalu.
35-letnia matka zastępcza chłopca, Kellie Jo Anderson twierdziła, że siniaki powstały po jego upadku z wanny. Lekarze jednak nie dali wiary tej wersji i od razu zauważyli, że obrażenia wyglądają na efekt znęcania się nad maluszkiem.
Ze względu na obrażenia dziecka personel szpitala zawiadomił o wszystkim policję. Anderson została zatrzymana po zarzutem pobicia i przyczynienia się do śmierci dziecka. Sekcja zwłok wykazała, że maluszek został zaatakowany tępym narzędziem.
„Jesteśmy zasmuceni tym, co przeżył Henry. Był wyjątkowym chłopcem. Po tym, co się wydarzyło nasz świat runął. Będziemy za nim tęsknić” – piszą dziadkowie chłopca. Na GoFundMe uruchomiono zbiórkę na budowę placu zabaw, który zostałby nazwany jego imieniem.
1
Zastępcza matka chłopca, Kellie Jo Anderson
2
18-miesięczny Henry
3
Chłopczyk został pobity przez matkę zastępczą
Źródło: fakt.pl