Świat

Fala uderzeniowa po wybuchu wulkanu na Pacyfiku dotarła do Polski

Fala uderzeniowa, powstała na skutek wybuchu wulkanu na wyspie Tonga na Pacyfiku, dotarła do Polski. W wielu miejscach w kraju odnotowano wysokie wzrosty ciśnienia atmosferycznego, po których nastąpiły nagłe spadki. Takie wahania obecne były między innymi w Warszawie, Lublinie i na Kasprowym Wierchu.

Wybuch wulkanu na Oceanie Spokojnym miał miejsce w sobotę rano w pobliżu archipelagu wysp Tonga. Na skutek erupcji poziom wód w Pacyfiku podwyższył się o 70 cm, a wieczorem do wybrzeży Japonii dotarła fala tsunami.

Nietypowe zjawisko dotarło do Polski

Erupcja wulkanu Hunga Tonga-Hunga Haʻapai wywołała wielkie szkody w rejonie południowego Pacyfiku, ale, co zaskakujące, jej skutki odczuwalne były także w Europie, w tym w Polsce.

Zarówno IMGW, jak i Lubuscy Łowcy Burz poinformowali, że do naszego kraju dotarła fala uderzeniowa, która spowodowała gwałtowny wzrost, a następnie spadek ciśnienia atmosferycznego. Wahania barometrów można było zaobserwować w Warszawie, Lublinie, Koninie czy na Kasprowym Wierchu.

– Fala uderzeniowa, czyli fala gwałtownego wzrostu ciśnienia, która powstała po wybuchu wulkanu na wyspie Tonga na Pacyfiku o godz. 20.23 dotarła na Kasprowy Wierch – podał w sobotę wieczorem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Wybuch wulkanu na Południowym Pacyfiku

Wybuch wulkanu na Południowym Pacyfiku odczuwalny był m.in. na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Wiele części Tonga zostało pozbawionych prądu, łączności telefonicznej oraz dostępu do internetu. Brakuje natomiast informacji o poszkodowanych.

Podczas uderzenia fali tsunami w pacyficzny kraj, zalane zostały drogi i budynki. W mediach społecznościowych można obejrzeć dramatyczne nagrania, na których mieszkańcy uciekają przed niszczycielskim żywiołem.

Jak informuje Reuter, wulkan Hunga Tonga Ha’apai uaktywnił się w ostatnim okresie i kilkukrotnie wybuchał w minionych tygodniach. Popiół, para i gaz wyrzucane były na odległość aż 20 km.

Fale tsunami o wysokości 1,2 metra dotarły do wybrzeży Japonii, ale japońska stacja meteorologiczna ostrzegła Japończyków, że w niektórych miejscach mogą mieć one nawet 3 metry.

Zdaniem Shane’a Cronina, wulkanologa z University of Auckland, erupcja była jedną z najpoważniejszych od 30 lat. Na ewentualne uderzenie wysokich fal szykują się także wschodnia Australia, Tasmania i Nowa Zelandia.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close