Polska

Wezwani do awantury funkcjonariusze użyli broni. Pani Elżbieta oskarża. „Policja zastrzeliła mi Tomka”

To miała być zwykła interwencja policyjna z powodu awantury domowej, a skończyła się śmiercią podpitego awanturnika. Tomasz N. (†33 l.) z Wydmin (woj. warmińsko-mazurskie) zginął zastrzelony przez policjanta podczas próby zakucia go w kajdanki. W czasie szamotaniny policjant strzelił mu prosto w serce. Na oczach trójki dzieci.

Wezwani do awantury funkcjonariusze użyli broni. Pani Elżbieta oskarża. „Policja zastrzeliła mi Tomka”

– Wezwałam policję, bo Tomek się napił i kłócił się ze mną – opowiada Faktowi Elżbieta S. (37 l.), konkubina zastrzelonego. – To było o trzeciej nad ranem. Przyjechał policjant z policjantką. Chcieli go zakuć, a on nie pozwalał. Chciał spokojnie wyjść z domu i prosił, żeby go nie szarpali. W pewnym momencie policjant wyjął gaz i w mieszkaniu psiknął Tomkowi w twarz przy dzieciach.

Powalili Tomka na łóżko

Policyjny patrol nie potrafił sobie poradzić z wysokim, wysportowanym mężczyzną, który nie pozwalał sobie założyć kajdanek.

– Powalili Tomka na łóżko i wtedy padł strzał – kobieta ociera łzy. – Tomek wstał, spojrzał na mnie i się osunął. Jak już nie żył, to go jeszcze policjant przygniótł kolanem. Zszokowana spytałam go, co to była za kula. Może gumowa? Miałam nadzieję. Policjant odpowiedział, że ołów. Zabrałam dzieci do drugiego pokoju i błagałam, żeby go ratowali.

Pocisk trafił Tomasza prosto w serce. Zmarł na miejscu. Ratownicy mogli tylko potwierdzić zgon. Do szpitala trafiła policjantka. Ją rykoszet zranił w rękę.

Nie po to wezwałam policję, żeby go zabili

– To nie było zasadne użycie broni, Tomek nikogo nie uderzył, nie miał ostrego narzędzia w ręku – dodaje Elżbieta. – Przecież policjant, wyciągając broń, miał świadomość, że w mieszkaniu jest trójka dzieci i równie dobrze ta kula mogła trafić któreś z nich. Nie po to wezwałam policję, żeby go zabili. Jakim prawem wyciągnęli broń w domu?

Policja się broni. – Życie i zdrowie policjantów zostało poważnie zagrożone agresywnym zachowaniem mężczyzny. W pewnym momencie policjant oddał celny strzał z broni palnej w kierunku 32-latka – mówi asp. Tomasz Markowski, oficer prasowy olsztyńskiej policji.

Sprawę śmierci Tomasza bada prokuratura.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close