„Taniec z gwiazdami” da jej tak pożądany rozgłos? To się okaże, lecz najpierw musi pokazać na parkiecie, na co ją stać. Jeśli weźmie do serca uwagi swojego doświadczonego partnera, ma nawet szansę dostać się do ścisłego finału. Drogę wnuczki Millera na szczyt krzyżują jednak problemy zdrowotne.
„Taniec z gwiazdami” może pożegnać się z kolorowym ptakiem tej edycji? Monika Miller jest wielką nadzieją producentów, której udział ma podnieść oglądalność oraz spełnić marzenia instagramowej gwiazdy. Choć uczęszcza na treningi i daje na nich z siebie wszystko, to na jej drodze stanęła bardzo poważna kontuzja. Wiadomo, co dokładnie się stało.
„Taniec z gwiazdami” bez Moniki Miller? Aspirująca tancerka komentuje całe zamieszanie
Wnuczka Millera na swojej instagramowej relacji dodała dość niepokojące kadry prosto ze szpitala. Trafiła na oddział ortopedii, a fani najpierw zaczęli martwić się, czy z gwiazdą aby na pewno wszystko jest w porządku i to nic poważnego. Dopiero potem połączyli przykrą sytuację z jej występem w „Tańcu z gwiazdami”. Okazuje się, że Monika Miller przez okropnie długi czas chodziła z bólem żebra, a prześwietlenie zweryfikowało, co dokładnie jej dolega.
Okazuje się, że Monika Miller złamała żebro. Pobolewało ją przez 3 tygodnie treningów z Janem Klimentem, lecz zdecydowała się udać do specjalisty dopiero, gdy ból zaczął się nasilać.
– Wszyscy pytacie mnie, czy złamane żebro coś zmienia, i czy wystąpię w „Tańcu z Gwiazdami”. Odpowiedź jest prosta: tak, nadal będę w „Tańcu z Gwiazdami”, dlatego że z tym złamanym żebrem tańczę już trzy tygodnie. Nawet o tym nie wiedziałam. Teraz zaczęło mnie boleć bardziej – tłumaczyła na Instastory wnuczka polityka.
Monika Miller docenia trenera oraz swoją rodzinę, która mocno ją dopinguje
Wszystko poszło zgodnie z planem – Monika otrzymała należną i tak potrzebną jej pomoc, a wszystko wskazuje na to, że treningi będą odbywać się dalej, jedynie bez tak skomplikowanych figur, jak uniesienia czy różnorakie wygięcia, które mogą jeszcze bardziej wzmóc ból. Kliment jest ekspertem i z pewnością pierwszy taniec, który pokażą już 13 września, będzie dopracowany do perfekcji, nawet mimo małej niedyspozycji tancerki.
Na szczęście Monika Miller ma wsparcie nie tylko trenera, lecz również rodziny. To u nich może zaczerpnąć chwili odpoczynku i uciec od skomplikowanej codzienności.
– Kibicują mi, wiadomo, tylko, że u nas to jest tak na zasadzie, że moja rodzina jest po prostu przyzwyczajona do tego świata. I nieraz jest tak, że czasem odwiedzam dziadków po treningu, jestem taka zmęczona, spocona, po prostu wytargana i mówię: Dzisiaj miałam trening, robiliśmy to, to, i to, i to. I pokazuję filmik. A moi dziadkowie mają takie: No, fajnie, a co chcesz na obiad? To jest takie normalne – opowiadała dziennikarzom zachwycona uczestniczka „Tańca z gwiazdami”.
Źródło: pikio.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment