Kino i muzyka

Tak Rutkowski zachował się na lotnisku. Zapomniał o ważnej zasadzie

Krzysztof Rutkowski przeżywa trudne chwile. Z ogromnym żalem pożegnał swojego bliskiego przyjaciela oraz wieloletniego współpracownika – Kamila Krakowiaka. Rutkowski dowiedział się o śmierci współpracownika podczas pobytu w Bangkoku. Wrócił do Polski, a na lotnisku Chopina w Warszawie w tym żalu i smutku nie zrobił jednej ważnej rzeczy, zapominając o obowiązujących zasadach.

Prowadzący detektywistyczny biznes Krzysztof Rutowski zdecydował się na powrót do Polski, podkreślając na filmiku zamieszczonym na jego Instagramie, że choć miał przebywać w Tajlandii do 15 kwietnia 2025 r., sytuacja zmusiła go do powrotu do kraju wcześniej, niż to planował. Nie wyjaśnił jednak, czy faktycznie powodem jego nagłego przylotu do Polski jest pogrzeb współpracownika. Uroczystość odbyła się 4 kwietnia 2025 r. w Sandomierzu.

Rutkowski pożegnał swojego współpracownika

Krzysztof Rutkowski wyraził swój żal i pożegnał Kamila Krakowiaka za pośrednictwem mediów społecznościowych, publikując emocjonalny wpis. „Spoczywaj w Spokoju. Dlaczego bez zgody się oddaliłeś, powiedz, co ja mam powiedzieć teraz palmom przy basenie, które pielęgnowałeś, rozmawiałeś z nimi, a one były dumne, że mają takiego opiekuna? Cześć i Chwała Tobie, Kamilu” – napisał Rutkowski, dzieląc się swoim bólem z obserwatorami.

Szokujące informacje dotyczące śmierci Kamila Krakowiaka zostały także podane przez telewizję biura detektywistycznego. Zmarły pożegnał Krzysztofa Rutkowskiego na lotnisku Okęcie zaledwie kilka dni wcześniej, odwożąc go na samolot do Tajlandii. Niestety, ostatnie „do zobaczenia” okazało się być definitywnym pożegnaniem.

Rutkowski na lotnisku nie odstawił wózka na miejsce

Krzysztof Rutkowski wrócił z Tajlandii z dość pokaźną walizą. By móc się z nią swobodnie poruszać po lotnisku, skorzystał z wózka bagażowego. Gdy wyszedł z gmachu lotniska Chopina w Warszawie, podążył na parking, gdzie czekał na niego samochód.

Gdy bagaż znalazł się już wewnątrz auta, Rutkowski po prostu porzucił wózek. Następnie wsiadł do samochodu i odjechał. Być może w obliczu trudnych okoliczności po prostu zapomniał odprowadzić na miejsce, co należy zawsze robić, by także inni pasażerowie mogli skorzystać z takiego ułatwienia. Wózek niestety został przy przejściu dla pieszych, co również mogło przeszkadzać innym pasażerom

Źródło: fakt.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Oto dokładna data końca świata. Czy mamy powody do obaw?

Eksperci z NASA i Uniwersytetu Toho dzięki nowoczesnym symulacjom komputerowym określili możliwy termin całkowitego zaniku…

2 tygodnie temu

Kwaśniewski wspomina pierwsze spotkanie z Jolantą. „Jej fantastyczne…”

O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…

4 tygodnie temu

Watykan w szoku. Trudno uwierzyć, jak wyglądały ostatnie chwile Papieża Franciszka

Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…

4 tygodnie temu

Nadciągają burze, silne opady i grad. IMGW wydał ostrzeżenia

Mieszkańcy dwóch województw mogą w poniedziałek spodziewać się burz. Ostrzeżenia przed nimi wydało bowiem IMGW.…

4 tygodnie temu

Papież Franciszek nie żyje – żegna go cały świat

W wieku 88 lat zmarł papież Franciszek, który od 2013 roku przewodził Kościołowi katolickiemu. Jorge…

4 tygodnie temu

Papież spotkał się z wiceprezydentem USA. Krótkie, ale symboliczne spotkanie w Watykanie

W Niedzielę Zmartwychwstania, 20 kwietnia 2025 roku, papież Franciszek odbył prywatne spotkanie z wiceprezydentem Stanów…

1 miesiąc temu