Pogrzebu ojca nie zapomni do końca życia. Choć króla polskiej piosenki żegnały tłumy i najważniejsze osoby w państwie, na nagraniach i zdjęciach z pogrzebu trudno dostrzec syna artysty. – Uniemożliwiano mi dojście do trumny. Jest mi smutno, delikatnie mówiąc – przyznaje Krzysztof Igor Krawczyk (47 l.) w wywiadzie dla „Uwagi” TVN.
Ten materiał wywoła burzę. Już dziś o 19.55 widzowie po raz pierwszy wysłuchają historii Krzysztofa juniora. Syn piosenkarza przez lata nie miał dobrych relacji z ojcem i choć w 2016 r. mówiło się o pojednaniu, Krzysztof Krawczyk Junior nigdy nie opowiadał o swoim życiu.
Andrzej Kosmala na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka: Twoja żona mnie o to prosiła
– Z tatą mam kontakt tak ograniczony, że nie wiem, jakie informacje o mojej sytuacji do niego dochodzą. Dzwoniłem wiele razy, ale to nic nie daje. Bardzo go kocham, ale on jakby nie wierzył w to, w jak trudnej sytuacji się znajduję – mówił reporterowi „Uwagi” w styczniu tego roku syn piosenkarza.
O czym jeszcze opowie w „Uwadze” w TVN syn zmarłego niedawno króla polskiej piosenki?
Wypadek i padaczka
Krawczyk Junior od wypadku z ojcem w 1988 r. choruje, ma padaczkę. Jego słowa potwierdzał adwokat, który na zlecenie łódzkiego Rzecznika Osób Niepełnosprawnych podjął się walki o prawa Juniora. – Myślę, że pan Krzysztof senior nie chce zrozumieć, w jak trudnym położeniu znajduje się jego syn. Propozycja, którą nam przedstawił, nie poprawiłaby sytuacji jego syna ani o cal – mówił wtedy.
Syn widywał się z ojcem bardzo rzadko.
– Bezpośrednio widziałem tatę ostatni raz półtora roku temu, a przez ostatnie miesiące kontaktu nie miałem w ogóle. On sam nie odbierał telefonu, zaś jego żona wprost mówiła, że nie mogę z nim rozmawiać – wyzna dziś wieczorem w TVN Krzysztof Krawczyk Junior.
Skandal na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka
Śmierć Krzysztofa Krawczyka wstrząsnęła miłośnikami muzyki na początku kwietnia. To był także cios dla lokalnego środowiska, w którym mieszkał słynny piosenkarz. Dlatego radni sejmiku województwa łódzkiego pośmiertnie uhonorowali piosenkarza, przyznając mu Odznakę za Zasługi dla Województwa Łódzkiego.
W pogrzebie Krzysztofa Krawczyka wzięło udział wiele gwiazd rodzimego show-biznesu, m.in. Daniel Olbrychski, członkowie zespołu Trubadurzy, Norbi, Robert Janowski z żoną, a także menadżer i przyjaciel artysty Andrzej Kosmala.
To właśnie na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka miało dojść do scysji, w której uczestniczyła wdowa Ewa Krawczyk, menager piosenkarza i jego były kolega z zespołu Trubadurzy, Marian Lichtman. Muzyk zauważył w rozmowie z Faktem, że „przepychał” się w trakcie ceremonii tylko po to, aby pomóc synowi Krzysztofa Krawczyka, który nie miał dostępu do trumny z ciałem ojca.
Ewa Krawczyk o relacjach z synem Krzysztofa Krawczyka w programie „Alarm” na TVP
Pod koniec kwietnia Ewa Krawczyk była bohaterką programu „Alarm”. Na antenie TVP 1 opowiedziała m.in. o ostatnich chwilach życia męża, a także o skomplikowanej relacji z Krzysztofem juniorem – jego jedynym synem. 47-letni mężczyzna jest bardzo schorowany. Cierpiał na padaczkę i inne dolegliwości neurologiczne, które były konsekwencją wypadku samochodowego, spowodowanego 1988 roku przez Krzysztofa Krawczyka. Zarówno piosenkarz jak i jego syn otarli się wówczas o śmierć. Krawczyk nigdy nie ukrywał w wywiadach, że nie ma najlepszego kontaktu z synem. Podkreślał jednak, że bardzo go kocha.
Ewa Krawczyk w programie „Alarm” nawiązała do trudnych relacji z pasierbem. Wspomniała o przypadkowym spotkaniu z Krzysztofem Juniorem przy grobie piosenkarza. Zapowiedziała też, że bardzo chciałaby mu pomóc.
– Moje serce jest otwarte na wszystkie rodzinne problemy i spotkania – powiedziała. Dodała, że ludzie z otoczenia utrudniają jej realizację tego, co wspólnie z mężem ustaliła. – Mnie nie trzeba straszyć internetowo, bo ja zrobię to wszystko, co przekazał mi mój mąż. Nikomu krzywdy nie dam zrobić. Dam jeszcze więcej niż potrzeba – oznajmiła Ewa Krawczyk.
Okazuje się, że w kwietniu wdowa miała okazję osobiście porozmawiać z synem Krzysztofa Krawczyka i zaoferowała mu pomoc.
– Ja rozmawiałam z Krzysiem w sobotę (24 kwietnia – przyp. red.). Mieliśmy piękną rozmowę. Przedstawiłam mu wszystkie możliwe warianty. Powiedziałam wszystko, co mogłam powiedzieć… Krzysiu nie przyjął mojej propozycji. Minął tydzień, a ja nie miałam od niego ani jednego telefonu, ponieważ spotkał się ze swoimi pseudoprzyjaciółmi. I ja nie mogę nic zrobić w tym kierunku… – mówiła w programie zrezygnowana i dodała: – Ja bardzo chcę mu pomóc, bo mój mąż tam płacze z tego powodu. Niech ludzie się przestaną wtrącać, dadzą nam żyć. Ja wszystko poukładam tak, jak trzeba, bo ja jestem silną osobą. Ja ułożę wszystko, tak jak mąż mnie prosił.
Źródło: fakt.pl