Robert Gonera (50 l.) ostatnio znów ma nie najlepszy moment w swoim życiu. Nie chce jednak, by powtórzyła się dramatyczna sytuacja z przeszłości. Dlatego zgłosił się do specjalisty.
Robert Gonera /Niemiec /AKPA
Jego fani znów mają powody do niepokoju. Na niedawno zorganizowanej konferencji TVN-u Robert Gonera wystąpił jako jeden z członków ekipy serialu „Na Wspólnej”, do którego dołączył.Aktor nie chciał jednak usiąść razem z kolegami z planu, wolał miejsce na podłodze wśród dziennikarzy. Komentował również pojawiające się na scenie gwiazdy. Gdy Dorota Wellman się potknęła, miał rzucić słowa: „Uważaj, babciu”, a Magdę Gessler nazwał bufetową…”Ci, którzy go znają, wiedzą, że jest po prostu szczery, mówi to, co myśli. Choć akurat prawdą jest, że Robert ostatnio znowu ma problemy. Dlatego zgłosił się po pomoc do psychoterapeuty” – zdradza w rozmowie z „Na żywo” kolega Gonery.
Robert Gonera /Piotr Andrzejczak /MWMedia
Co było przyczyną tej trudnej decyzji? Okazuje się, że aktor bardzo przeżył utratę pracy w serialu „Korona królów”.Ta zmiana była nieuchronna, bo grał postać biskupa Jana Grota, który w toku historii zmarł. „Przez ostatnie dwa lata Robert zarabiał 20 tys. złotych miesięcznie. Spłacił długi i alimenty na synów, Teodora i Leonarda. A teraz stracił główne źródło dochodu” – mówi znajomy Gonery.Niewątpliwie dla aktora to duży stres, zwłaszcza że doskonale pamięta lata kryzysu i za nic nie chciałby, żeby sytuacja się powtórzyła. „Robert dobrze zna swoją konstrukcję psychiczną, wie, jak jest wrażliwy. Dlatego zawczasu postanowił zadziałać i zgłosił się po pomoc” – tłumaczy informator gazety.***
Robert Gonera i Małgorzata Buczkowska w „Zasadzie przyjemności” /Gałązka /AKPA
W przeszłości zdarzyło się, że przestój w karierze zbiegł się w czasie z rozstaniem Roberta z drugą żoną, Karoliną Wolską. „Po rozwodzie i podziale majątku zostawiłem mieszkanie matce dzieci. Byłem przekonany, że po doświadczeniach filmowych i teatralnych to kwestia czasu, kiedy zacznie dzwonić telefon, pojawią się propozycje. Myliłem się…” – przyznał aktor w jednym z wywiadów.W końcu popadł w problemy finansowe. Nie miał gdzie mieszkać, nocował w samochodzie. „Był to rodzaj bezdomności” – mówił.W 2007 r. media obiegła wiadomość, że Gonera trafił do szpitala psychiatrycznego. „Byłem przekonany, że ktoś zajmie się moim zmęczeniem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy złapało mnie dwóch osiłków pielęgniarzy i na siłę wstrzyknęli mi jakiś lek. Podejrzewam, że było to relanium. Zastrzyk spowodował palpitacje i myślałem, że umrę” – tłumaczył potem aktor.
Robert Gonera /Telus /AKPA
Po tym trudnym doświadczeniu Robert postanowił udać się po pomoc do specjalisty. „Był moment, kiedy krążyły plotki o różnych moich problemach, nie w pełni zgodne z prawdą. Musiałem się wspierać terapeutą, lekarzem i to mi dało dzisiaj siłę” – wyznał.Pomocną dłoń wyciągnęła do niego Jolanta Fraszyńska (50 l.), jego pierwsza żona, z którą Gonera ma córkę Nastazję (28 l.). Aktorka zrobiła wiele, żeby reżyserzy sobie o nim przypomnieli.Jego telefon zaczął znów dzwonić, a w końcu dostał rolę biskupa Jana Grota w „Koronie królów”. Niestety ją stracił… Robert wierzy jednak, że dzisiaj jako mężczyzna bardziej świadomy i dojrzały, mający pomoc terapeuty, ochroni się przed nawrotem problemów.
Robert Gonera /Marek Ulatowski /MWMedia
Źródło: pomponik.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment