– Sytuacja we Włoszech jest dramatyczna. Codziennie pojawiają się nowe przypadki zakażeń i rośnie liczba ofiar śmiertelnych – mówi nam Marlena Szpak, polska śpiewaczka operowa, a prywatnie starsza siostra Michała Szpaka, która przebywa na południu Włoch. Koronawirus nigdzie indziej w Europie nie rozprzestrzenia się tak szybko, jak tam. Artystka w rozmowie z Faktem opowiedziała, jak wygląda teraz życie we Włoszech.
Marlena Szpak: Sytuacja we Włoszech jest dramatyczna. Codziennie wzrastają przypadki zakażeń i ofiary śmiertelne. Co prawda dotyczą one głównie osób starszych ze schorzeniami oraz chorobami przewlekłymi, ale są również śmiertelne przypadki osób stosunkowo młodych, po 50. roku życia, a także i niestety osób po 30. roku życia. 13 marca zmarł mężczyzna 38-letni. Początkowo Włosi obiektywnie lekceważyli powagę sytuacji. Problem dotyczył głównie północnej części. Wirus niestety rozniósł się po całym terenie Włoch, w związku z czym władze państwa oraz służby zdrowia zarządziły drastyczne ograniczenia względne każdego obywatela i dopiero wtedy ludzie przebili „szklaną bańkę” niedowierzeń i świadomie zamykać się w domach by odbyć kwarantannę.
Na ulicach miast jest widoczna panika, czy mieszkańcy dostosowują się do wszystkich zaleceń?
Społeczeństwo zawsze dzieli się na tych, którzy przestrzegają reguł oraz tych którzy udając żelaznych bohaterów lekceważą problem udając, że ich to nie dotyczy. Od momentu, w którym zarządzono narodową kwarantannę, wszyscy jesteśmy zmartwieni i nie chodzi tutaj o masową panikę, ale lęk przed tym, co będzie. W interesie każdego z nas jest dostosowanie się do wszystkich reguł i tak robimy dla dobra swojego oraz ogółu. Kto nie przestrzega reguł jest obciążony karą mandatu od 206 euro bądź aresztu do 3 miesięcy.
Gdy patrzysz na to co dzieje się w Polsce to oceniasz to pozytywnie czy negatywnie? Jakie rady dałabyś osobom tutaj, które być może czeka to, co teraz dzieje się we Włoszech.
W przeciągu ostatnich dni Polska podjęła się słusznych działań i restrykcji. Cieszę się bardzo, że tak szybko zareagowała – zamykają miejsca publiczne, szkoły, restauracje, stadiony, odwołując wszelkiego rodzaju koncerty, masowe spotkania, konferencje oraz zamyka granice. To bardzo słuszny krok w kierunku tego, by w Polsce nie doszło do epidemii. Polska uczy się na błędach włoskich i reaguje stosunkowo wcześnie to jedyna możliwość na to by zmniejszyć liczbę ofiar oraz prawdopodobieństwo masowych zakażeń. Bravissimi!
Jak Ty dbasz o siebie? Czy masz jeszcze jakieś zajęcia, czy wszystko zostało odwołane?
Odbywam obecnie kwarantannę. Nie pracuje, tak jak większość włoskiego społeczeństwa (moje/nasze miejsca pracy są zamknięte). Otwarte są jedynie sklepy spożywcze, apteki i fabryki, które produkują środki niezbędne do życia. Podczas każdego wyjścia z domu musimy mieć przy sobie wypełniony formularz stworzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w którym podajemy nasze imię, nazwisko, miejsce z którego wychodzimy i do którego zmierzamy oraz motyw naszego wyjścia. Dopuszczalne jest tylko wyjście dotyczące zakupów spożywczych, zaopatrzenie w leki lub wyjście do pracy (niektóre fabryki funkcjonują, zamknięte zostały tylko oddziały, które nie są konieczne do funkcjonowania danej fabryki). Bardzo ważne jest zachowanie higieny, dezynfekcja przestrzeni oraz unikanie jakichkolwiek kontaktów. W sklepach oraz aptekach zachowuje się dystans bezpieczeństwa na 1,5 m. Do sklepów wchodzi się małymi grupami, od 3 do 10 osób zachowując środki ostrożności, najlepiej w maskach i rękawiczkach. Natomiast do apteki wchodzi się pojedynczo. Jak dbam o siebie? Po prostu przestrzegam wszystkich zasad, dbam o higienę, zdrowo się odżywiam I cierpliwie czekam robiąc w domu wszystko to, na co wcześniej nie miałam czasu.
Czy myślałaś żeby wrócić do Polski?
Do Polski niestety już wrócić nie mogę ze względu na to, że zostały zamknięte wszelkie granice. Staram się jak najbardziej obiektywnie informować moją rodzinę o panującej tutaj sytuacji, by ochronić ich przed popełnieniem podobnych błędów. Na moim Instagramie natomiast staram się informować o zmianach, jakie tutaj zachodzą i następują nie dlatego, by straszyć osoby mnie obserwujące, ale by dawać im do zrozumienia, jak dramatyczna sytuacja jest we Włoszech spowodowana przede wszystkim przez lekceważeniem powagi sytuacji związanej z SARS COV-19. Celem kwarantanny każdego z nas jest nie tylko to, byśmy się nie zarazili wirusem, ale przede wszystkim by nie zapełnić szpitali, które mają ograniczona liczbę miejsc na oddziałach terapii intensywnej, ograniczona ilość sprzętu i personelu. Dlatego pozwólmy na to, by lekarze mogli leczyć wszystkie przypadki. We Włoszech stworzono hierarchię osób leczonych na początku, a które w drugiej kolejności. Bo szpitale są przepełnione i nie da się leczyć wszystkich.
Źródło: fakt.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment