Michał Wiśniewski nie zna znaczenia słowa „tabu”. Gwiazdor w swoim życiu wystąpił w reality-show, pokazując swoje życie, wziął ślub przed kamerami, opowiedział o homoseksualnych przygodach i przyznał się do choroby alkoholowej. Teraz opowiedział, jak udaje mu się ją utrzymać w ryzach.
Michał Wiśniewski zmaga się z chorobą alkoholową
Michał Wiśniewski nigdy nie miał oporów przed zdradzaniem szczegółów ze swojego życia prywatnego. Nie jest więc tajemnicą, że od lat zmaga się z nałogiem – popularny „Wiśnia” jest bowiem alkoholikiem. Okazuje się, że mimo ośmiu lat abstynencji, wciąż ciągnie go do kieliszka. Aby nie ulec pokusie, wokalista swoją silną wolę wspomaga farmaceutycznie.
O swoim nałogu wokalista opowiedział pod koniec 2014 r. Michał Wiśniewski wówczas przyznał się bliskim i sam sobie uświadomił, że jest alkoholikiem, a picie na odwagę, czy dla zabawy wymknęło się mu spod kontroli.
Punktem zwrotnym w jego walce z nałogiem okazał się moment, w którym pijany w sztok artysta przewrócił się w obecności syna. Świadomość, że dziecko widzi go w stanie upodlenia, była dla niego nie do zniesienia. Wtedy wokalista zrozumiał, że czas na zmiany i walkę z nałogiem. Michał Wiśniewski nie polega jednak wyłącznie na swojej silnej woli, postanowił postawić również na sprawdzoną metodę i zdecydował się na „wszywkę”.
Michał Wiśniewski. „Piję, bo lubię, bo zawsze jest lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem”
– Byłem już wrakiem człowieka, cały się trząsłem. Miałem lęki. Trwam w tej trzeźwości od siedmiu lat, ale szczerze mówiąc, gdy kończy się termin działania wszywki, myślę już z utęsknieniem, żeby się tylko zalać. Później znowu przychodzi otrzeźwienie, dlatego tak szybko wzywam „krawca” – wyznał Michał Wiśniewski w książce „Ich Troje. Biografia”.
„Krawcem” alkoholicy nazywają lekarza, który zaszywa pod ich skórą specjalny preparat, zwykle esperal lub disulfiram WZF. Środek ten powoduje „nietolerancję alkoholu”, który nie jest przyswajany przez organizm. W rezultacie człowiek, po wypiciu w krótkim czasie zaczyna odczuwać… kaca. Spożywanie alkoholu z „wszywką” grozi także zatruciem – wymiotami i silnym bólem.
Picie alkoholu, które nie sprawia, że stajemy się pijani, a doprowadza do natychmiastowego kaca? Chyba każdy by podziękował za taką „atrakcję” – nie dziwi więc, że „wszywka” jest jedną z najskuteczniejszych pomocy w pozostaniu „trzeźwym alkoholikiem”.
Artysta przyznał, że alkohol rujnował mu życie i niszczył jego rodzinę. Cieszy się, że w porę zdecydował się na walkę z nałogiem.
– Picie do niczego dobrego nie prowadzi. Kiedy się nachleję, to oznacza, że nazajutrz już nic nie zrobię. Nie polecę samolotem, bo nie wstanę, z nikim się nie spotkam itd. Alkohol powoduje, że masz zlew na wszystko, no i są takie chwile, ważne chwile, które po prostu tracisz bezpowrotnie. To jest zawsze tylko ta jedna alternatywa: albo się zapić na śmierć i kipnąć we własnych rzygach, albo wołać „krawca” i walczyć dalej. Trzyma mnie wiara, że to, co dobre, jest jeszcze przede mną – wyznał Michał Wiśniewski.
Na szczęście, dzięki wsparciu medycyny i bliskich, „Wiśnia” doskonale radzi sobie bez kieliszka. Zawsze też może liczyć na pomoc swojej panny filiżanki.
Źródło: goniec.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment