Marcin Daniec to jeden z najsłynniejszych polskich satyryków. Jest wielkim pasjonatem sportu, ukończył Akademię Wychowania Fizycznego. Jak się okazuje, to właśnie dzięki temu aż osiem osób zawdzięcza mu swoje życie.
Marcin Daniec jest znany widzom głównie jako satyryk, artysta kabaretowy oraz stand-uper. Nie wszyscy wiedzą jednak, że choć zawodowo zajmuje się rozrywką, jego wielką pasją niezmiennie od młodzieńczych lat pozostał sport.
Marcin Daniec uratował życie ośmiu osobom
W 1981 roku satyryk ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie, gdzie rozpoczął również pracę jako pełnomocnik do spraw kulturalnych AWF. Działalność satyryczną natomiast rozpoczął trzy lata później, zakładając wraz z Krzysztofem Januszem kabaret Takich Dwóch.
– To moja pasja, skończyłem AWF i jestem niespełnionym trenerem piłki nożnej, pływania i ratownikiem wodnym – opowiadał Marcin Daniec w rozmowie z tygodnikiem „Świat i ludzie”. Jak się okazało, to właśnie dzięki tym umiejętnościom uratował życie aż ośmiu osobom.
Satyryk zdecydował się opowiedzieć magazynowi o swojej pasji, a także o tym, ile bohaterskich czynów udało mu się dzięki niej dokonać. Doskonała umiejętność pływania sprawiła, że w momencie, gdy ktoś zaczynał się topić, gwiazdor był w stanie natychmiast rzucić się na pomoc. Do grona osób, które uratował należą między innymi jego mama oraz żona.
– Wypoczywaliśmy nad Wisłokiem i mamusię niespodziewanie porwał nurt rzeki. Skoczyłem do wody i po kilku minutach ciężkiej walki z wirami wyciągnąłem ją na brzeg – zdradził Marcin Daniec tygodnikowi.
Podczas wypoczynku nad wodą często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, na szczęście satyryk zareagował odpowiednio szybko, a jego umiejętności pływackie pozwoliły na uratowanie swojej mamy, która została porwana przez nurt rzeki. Opowiedział również historię o tym, w jaki sposób doszło do tego, że uratował także żonę.
– Natomiast moja żona, a wtedy narzeczona, topiła się w Bałtyku. Były tak silne fale, że choć świetnie pływa, nie dawała rady. Skoczyłem do wody i po kilkudziesięciu sekundach dopłynąłem do niej i ją uratowałem! Słyszałem na plaży, jak ludzie bili mi brawo – opowiedział.
Nawet osobom, które świetnie pływają, zdarzają się niespodziewane sytuacje, kiedy nie są w stanie poradzić sobie z żywiołem. To właśnie dlatego tak bardzo ważne, byśmy pływali tylko w miejscach do tego dozwolonych. Dzięki ratownikom w razie niespodziewanej sytuacji ma nas kto uratować.
Żona Marcina Dańca miała bardzo dużo szczęścia. Pomimo iż jest świetną pływaczką, morskie fale okazały się silniejsze. Na szczęście, obecny na miejscu mąż zareagował i uratował życie swojej ukochanej.
Satyryk wspomniał również w rozmowie z magazynem o sytuacji, kiedy po jednym z występów w Chicago, podeszło do niego dwóch mężczyzn. Jak się okazało, chcieli oni mu podziękować za uratowanie życia w przeszłości, kiedy tonęli w rzece. Daniec miał uratować również dziewczynę, która została wrzucona do wody przez swoich kolegów.
Źródło: pikio.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment