Lider Papa Dance nieuleczalnie chory. Lekarze rozkładają ręce

Wokalista Papa Dance przekazał fanom fatalne wręcz informacje. Okazało się, że jest nieuleczalnie chory, zdradził to w ostatnim wywiadzie.

Papa Dance znani obecnie pod samą nazwą Papa D. to prawdziwa legenda polskiej Nowej Fali. Na 30-lecie istnienia zespołu odznaczono ich nawet medalem Zasłużeni dla Kultury Polskiej. Okazało się, że lider choruje na nieuleczalną chorobę.

Wokalista Papa Dance cierpi na nieuleczalną chorobę

Paweł Stasiak wokalistą Papa Dance został jeszcze w 1986 roku. Gdy zespół wracał na scenę, do współpracy zaproszono muzyków z oryginalnego składu i od tego momentu 52-latek kontynuował swoją karierę w legendarnym składzie. Choć na scenie zachowuje się bardzo energicznie, mało kto wie, że zmaga się z nieuleczalną chorobą.

– Najgorzej było, gdy zostałem jurorem „Śpiewajmy razem. All together now”. Byłem cały czas widoczny, bo kamery skierowano na każdego z nas i nagle… czuję, że coś dziwnego dzieje się z moją twarzą. Byłem już wtedy omylnie leczony na chorobę Parkinsona. Lekarstwa powodowały, że zachowywałem się dziwnie. Na przykład non stop ziewałem. Nie mogłem tego opanować – mówił w wywiadzie dla Vivy.

Z początku otrzymywał błędne diagnozy. W końcu lekarze wykryli, co mu dolega

Później okazało się, że u wokalisty Papa D. zdiagnozowano boreliozę. Dzięki temu udało się w końcu dopasować odpowiedni system leczenia muzyka. Borelioza objawiała się u Stasiaka w postaci częstych bólów głowy i karku. Od kiedy jednak postawiono trafną diagnozę, czuje się znacznie lepiej i może w spokoju pracować.

– Napędza mnie praca. Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Mówi się, że w procesie zdrowienia ważne jest nastawienie. Ja w ogóle nie czuję się chory. Jak czuję, że nasila się atak, zakładam przeciwsłoneczne okulary. Przyjmuję leki, robię wlewy. Stosuję odpowiednią dietę – zero cukru, słodkich owoców, skrobi, kawy, alkoholu… Ja już trochę w życiu poużywałem, więc nie mam czego żałować – przyznał w wywiadzie.

Źródło: pikio.pl