Grzegorz Skawiński postanowił udzielić wywiadu dwutygodnikowi „VIVA!”. Opowiedział m.in. o tym, jak znosi czas bez koncertowania – gwiazdor został na lodzie, stracił główne źródło utrzymania. Był nadzwyczaj szczery, bowiem ujawnił, że walczył z ciężką chorobą, którą wiele osób bagatelizuje.
Grzegorz Skawiński przechodzi bardzo trudny okres – on oraz muzycy cierpią przez odwołane koncerty i festiwale. Zdradził, z czego utrzymuje się podczas pandemii. Poruszył też bardzo ważny temat: ujawnił, że chorował na depresję. Nikomu jej nie życzy, a przypadłość jest często nierozumiana przez społeczeństwo.
Grzegorz Skawiński przyznał się, że udało mu się pokonać ciężką chorobą. Padły bardzo ważne słowa
Lider zespołu Kombii musiał mocno ograniczyć swoją muzyczną działalność przez pandemię. Odpadło regularne koncertowanie, występy na największych festiwalach oraz inne okazjonalne gagi. W rozmowie z dziennikarzami „VIVY!” przyznał, że wraz z kolegami stał się bezrobotny. Ale znajduje też dobre strony kiepskiej sytuacji.
– Jesteśmy w zasadzie bezrobotni. Zwłaszcza jeśli chodzi o koncerty. Ale w studiu robimy różne rzeczy zawodowe, udało nam się na przykład dokończyć płytę pierwszą od sześciu lat- zdradza Grzegorz Skawiński.
– Na szczęście mam tantiemy autorskie i kompozytorskie – w tej chwili z tego żyję. Zdaję sobie sprawę, że większość ludzi z branży zarabia nie, na przykład na ZAIKS-ie, i jest im naprawdę ciężko. Ja też lekko nie mam, ale postanowiłem nie narzekać, bo to byłoby niesprawiedliwe – przyznaje lider Kombii.
Grzegorz Skawiński przyznał także, że walczył z depresją. Sam podkreśla, że nie życzy jej nikomu i że to bardzo ciężka choroba. Nie zgadza się z jej bagatelizowaniem, wiele osób używa bowiem sformułowania „mam depresję” mocno na wyrost. Przez to przypadłość jest w społeczeństwie często postrzegana jako chwilowe pogorszenie nastroju na skutek banałów.
– To naprawdę ciężka choroba, ale niedoceniana i niezrozumiana w społeczeństwie. Wiele osób ją bagatelizuje. Mówią: „mam depresję”, a tak naprawdę to są wkurzeni na rzeczywistość i nie mają ochoty na radosne zabawy. A za chwilę zły nastrój im mija. Tymczasem prawdziwa depresja paraliżuje całkowicie. To jest tak, że nic człowieka nie interesuje, że nie jest w stanie niczego z siebie dać innym – tłumaczy Grzegorz Skawiński.
Niestety, epidemia koronawirusa odbiła się fatalnie na gwiazdorze nie tylko przez brak koncertowania. Musiał pogodzić się ze śmiercią kilku przyjaciół i znajomych.
– Kilku znajomych i przyjaciół, to trudne do pojęcia, jak niewidzialny wróg zabija. Na szczęście moja o 14 lat starsza siostra i o siedem lat starszy brat nie zachorowali. Jestem z nimi bardzo emocjonalnie związany. Często się kontaktujemy, rozmawiając przez telefon, bo mieszkają daleko ode mnie – opowiada lider Kombii.
Przypominamy, że cały czas działa Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego. Przez 24 godziny przez 7 dni w tygodniu można dodzwonić się na specjalną linię pod numerem 800 70 2222. Linia przeznaczona jest dla osób w kryzysie psychicznym, którzy potrzebują doraźnej pomocy psychologicznej.
Źródło: pikio.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment