Elżbieta Dmoch (67 l.) już dawno temu zniknęła ze sceny i w ogóle z życia publicznego. Nie udzielała żadnych wywiadach, nie było mowy o występach. Teraz postanowiła przerwać milczenie i raz na zawsze uciąć spekulacje na temat swojego powrotu do zawodu.
Elżbieta Dmoch, 1998 rok /Agencja FORUM
Szczyt jej popularności przypada na lata 70. Z pasji do muzyki Elżbieta Dmoch wraz z ukochanym Januszem Krukiem założyła zespół 2 plus 1. Ich koncerty odbywały się nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.
Niestety, wszystko skończyło się, gdy Kruk odszedł do innej kobiety. Dmoch przeżyła załamanie nerwowe. Po śmierci Kruka w 1992 roku było jeszcze gorzej, popadła w głęboką depresję. Zniknęła ze sceny, potem pojawiała się tam sporadycznie, ostatni raz widziano ją na niej w 2002 roku.
Mimo to fani artystki ciągle mieli nadzieję, że jeszcze usłyszą ją na żywo. Sama zainteresowana długo nie zabierała głosu na ten temat, zresztą w ogóle nie rozmawiała z mediami. Aż do tej pory! W rozmowie z „Faktem” ucięła wszelkie spekulacje i jasno oświadczyła, że na estradę już nie wróci.
„Czasem spotykam się z fanami i wiem, że by tego chcieli. Ale nie ma o tym mowy. Nigdy nie wrócę do śpiewania. To zamknięty rozdział. Straciłam miłość do muzyki i ludziom nic do tego” – powiedziała.
Żyje skromnie, z dla od błysku fleszy. Nie narzeka na swój los. „Jest dobrze, jak jest. Nie lubię się użalać” – podsumowuje.
Źródło: pomponik.pl
W poniedziałek, 14 kwietnia, na antenie TV Republika odbędzie się debata kandydatów na prezydenta. Początek…
Dwie rosyjskie rakiety balistyczne spadły na centrum Sum. Zginęło 35 osób, wśród nich dwoje dzieci.…
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w piątek Mateusza W., prezentera TVN24 i TVN24 BiŚ specjalizującego się…
Dla wielu ludzi horoskopy są sposobem na lepsze zrozumienie siebie i swoich emocji. Nawet jeśli…
To była noc, o której kibice będą mówić jeszcze długo! Real Madryt, gigant europejskiego futbolu,…
Z wielkim smutkiem i bólem serca przyjęto wiadomość o śmierci 14-letniej Niny Sienkiewicz, uczennicy polskiej…
Leave a Comment