Barbara Brylska na przełomie lat 60. i 70. XX wieku nazywana była prawdziwą seks bombą i symbolem seksapilu. Mężczyźni wzdychali na jej widok, a sama skradła serca niejednego. Swój niebanalny talent aktorski kształtowała grając u boku niejednego znanego reżysera. Jak zmieniała się przez lata i jak wygląda dziś? Jej sława w dalszym ciągu nie wygasła.
Aktorka miała przyjemność grać w takich kultowych produkcjach jak Faraon, Pan Wołodyjowski, Kariera Nikodema Dyzmy czy Szczęśliwego Nowego Roku. Oczywiście, to nie wszystkie filmy, w których mogliśmy ją ujrzeć. Obecnie gwiazda zmaga się z kilkoma problemami, a przy tym przeszła przez wiele trudnych chwil.
Barbara Brylska – kiedyś i dziś
Chociaż ostatni raz pojawiła się na ekranie w 2009 roku, to fani w dalszym ciągu o niej pamiętają. Barbara Brylska, aktorka, która w latach swojej świetności kradła serca niejednego mężczyzny, a reżyserów porywała swoim talentem aktorskim dzisiaj zmieniła się nie do poznania.
Niegdyś mówiono o niej, że nie potrafi i nie chce walczyć o role, a nawet gdy była na szczycie, to nie potrafiła prosić reżyserów o angaże. Odmówiła nawet powierzonej jej przez Jerzego Hoffmanna roli Oleńki w Potopie. Zamiast tego zagrała w filmie Anatomia miłości, gdzie jako jedna z pierwszych europejskich aktorek wystąpiła w scenie łóżkowej.
Dzisiaj aktorka ma już 79 lat i zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Od lat bezustannie towarzyszy jej ból rwy kulszowej, przez co codziennie przyjmuje lekarstwa i jest pod stałym nadzorem lekarza. Co więcej, co jakiś czas jej choroba powraca ze zdwojoną siłą, przez co aktorka nie może wytrzymać z bólu.
Choroba jest o tyle uciążliwa, że Barbara Brylska cierpi nie tylko z bólu, ale także z powodu, że uzależniona jest od innych osób, a także uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie. Zdarzają się takie momenty, że aktorka nie może opuścić samodzielnie swojego mieszkania.
Osobista tragedia Barbary Brylskiej
Rok 1993 był dla Barbary Brylskiej szczególnie tragiczny. Gwiazda zrezygnowała z wielu głównych ról ze względu na osobistą tragedię, która ją dotknęła. W maju przytoczonego roku jej dwudziestoletnia córka Basia Kosmal zginęła w wypadku samochodowym.
Dziewczyna była naprawdę piękną i utalentowaną, początkującą aktorką, która zapowiadała się na niezwykle popularną i rozchwytywaną modelkę. Niegdyś reżyser Jerzy Hoffmann miał w planach powierzyć jej rolę Heleny w filmie Ogniem i Mieczem. Aktorka do dziś nie może pogodzić się ze śmiercią córki.
– Nie mogłam pracować. Próbowałam zrozumieć i zaakceptować to, co mnie spotkało, ale nigdy mi się to nie udało. Codziennie wspominam Basię. Nie ma dnia, żebym o niej nie myślała. Na początku wyłam z rozpaczy, ale po jakimś czasie stępiałam w bólu, zaczęło mi brakować sił na łzy. Tłumaczę sobie, że mam jeszcze syna, któremu jestem potrzebna – mówiła w jednym z wywiadów.
Nie da się ukryć, że to naprawdę straszne wspomnienie. Utrata dziecka to największa tragedia dla każdego rodzica.
Źródło: lelum.pl
Dramatycznie rozpoczęła się niedziela w Piotrkowie Trybunalskim. Na ul. Rakowskiej 35-letnia kobieta, która wiozła dwoje…
Temat emerytur gwiazd nie przestaje zaskakiwać. Okazuje się, że wśród grona osób, którym przysługuje wyjątkowo…
Program "Kuchenne rewolucje" odmienił życia wielu właścicielom restauracji. Choć prowadząca program Magda Gessler wielokrotnie podnosiła…
Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią w ramach trzeciej kolejki Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni zagrali…
Po porażce reprezentacji Polski z Portugalią (1:3) trudno szukać powodów do zadowolenia, z kolei nie…
Niepokojące wieści znad Bałtyku. Tuż przy granicy z Polską pojawiła się niebezpieczna bakteria. Zanotowano już…
Leave a Comment