Miesiąc po śmierci Krzysztofa Krawczyka (†74 l.) zmarł jego ukochany brat Andrzej Krawczyk (†70 l.). Jak dowiedział się „Super Express”, mężczyzna od tygodni walczył w szpitalu o życie. I choć tydzień temu jego stan zdrowia się polepszył, a rodzina wierzyła, że z tego wyjdzie, ostatecznie malarz przegrał tę nierówną walkę. Jak się okazuje Andrzej Krawczyk do końca swoich dni nie wiedział o śmierci słynnego brata.
Śmierć Krzysztofa Krawczyka to ogromna tragedia dla jego żony Ewy Krawczyk (61 l.), ale również dla całej rodziny artysty. Teraz spadł na nich kolejny cios. W piątek zmarł Andrzej Krawczyk, który był artystą malarzem.
„Dzisiaj zmarł Brat Krzysztofa Krzysztofa. Śp. Andrzej Krawczyk. Artysta malarz. Miał 70 lat. Niech spoczywa w pokoju” – poinformowała rodzina.
Andrzej, podobnie jak Krzysztof, zakaził się koronawirusem. Jego stan zdrowia od początku był bardzo poważny.
Jak dowiedział się „Super Express”, w momencie, kiedy Krzysztof Krawczyk opuścił szpital i wrócił do domu, jego brat walczył o życie.
– Miał koronawirusa. Był w szpitalu. Rodzina nawet nie mogła poinformować go o śmierci brata – mówi nasz informator.
Tydzień temu stan zdrowia pana Andrzeja polepszył się.
– Wszystko wskazuje na to, że z tego wyjdzie – usłyszeliśmy.
Niestety, poprawa była chwilowa. Wczoraj dołączył do starszego brata.
Źródło: lelum.pl, se.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment