10 lat temu zorganizowały happening wymierzony w Putina. Pussy Riot właśnie starają się pomóc Ukrainie

Pussy Riot to rosyjska grupa, w skład której wchodzą między innymi Nadieżda Tołokonnikowa, Jekatierina Samucewicz i Marija Alochina. Od chwili powstania wielokrotnie sprzeciwiały się rosyjskiej polityce, przez dziesięcioma laty dokonały zaś najbardziej znanego ze swoich happeningów. Teraz członkinie formacji angażują się w pomoc dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.

Pussy Riot dla Ukrainy. „Wskoczyłybyśmy pod czołg, by go zatrzymać”

21 lutego, na trzy dni przed rosyjską agresją na Ukrainę, minęło dekada od najgłośniejszej akcji Pussy Riot – członkinie feministycznej grupy wkroczyły wtedy do soboru Chrystusa Zbawiciela w Moskwie i przed ikonostasem wykonały utwór „Bogurodzico, przegoń Putina”, sprzeciwiając się kierunkom rosyjskiej polityki oraz związkom między prawosławnymi hierarchami a politykami.

W wyniku happeningu część członkiń grupy została skazana na pobyt w koloniach karnych, z których zostały ostatecznie zwolnione w grudniu 2013 roku.

Przed moskiewską akcją członkinie grupy angażowały się również w inne przedsięwzięcia – po raz pierwszy w 2011, gdy na kilku stacjach metra w Moskwie wykonały utwór „Wyzwól bruk”, a także na dachu aresztu śledczego w Moskwie, w którym przetrzymywani byli uczestnicy protestu przeciw wynikowi wyborów do Dumy.

Chwilę po wkroczeniu rosyjskich wojsk do Ukrainy Pussy Riots sprzeciwiły się zaś działaniom Władimira Putina – zbrodniarza wojennego, odpowiedzialnego za agresję w Ukrainie.

– Gdybyśmy mogły, wskoczyłybyśmy pod czołg, aby go powstrzymać. Z wielu powodów nie możemy tego teraz zrobić, więc pomagamy z kryptowalutami – powiedziała jedna z przedstawicielek grupy.

Działaczki zaangażowały się bowiem w sprzedaż NFT, cały zysk mają zaś w zamiarze przekazać na rzecz ofiar wojny w Ukrainie.

Źródło: lelum.pl