Tragedia w zachodniej Turcji. Ciężarówka wioząca migrantów spadła z autostrady z wysokości 20 m i rozbiła się w rzece. Nie żyje co najmniej 19 osób. Wśród zabitych są też dzieci.
Migranci jechali z miasta Aydin, stolicy prowincji o tej samej nazwie do Izmiru na zachodnim wybrzeżu Turcji.
Prawdopodobnie chcieli się dostać na półwysep Dilek, położony jedynie kilka kilometrów od wyspy Samos w Grecji, państwa będącego członkiem Unii Europejskiej. Policja nie podała narodowości ofiar.
#Turcja: 19 osób zginęło w wypadku na zachodzie kraju. Ciężarówka wioząca migrantów spadła z autostrady z wysokości 20 metrów do rzeki. Wśród zabitych są dzieci. 11 osób zostało rannych.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) October 14, 2018
Według tureckich mediów, na miejscu wypadku pracuje wiele służb ratunkowych.
Niemal codziennie greckie siły bezpieczeństwa znajdują grupy migrantów, próbujących przedostać do kraju z Turcji w drodze do Włoch i dalej do Niemiec, bez rejestrowania się w Grecji.
Przed trzema laty, głównie za pomocą statków, granicę Turcji i Grecji przekroczyło ponad milion osób, co doprowadziło do jednego z największych kryzysów migracyjnych w Europie.
W ostatnich latach, również na mocy porozumień pomiędzy Ankarą i Brukselą, ten tranzyt zmalał. Według danych ONZ w tym roku z Turcji do Grecji przedostało się przez morze 24,5 tysięcy imigrantów. Podczas niebezpiecznej podróży zginęło 118 osób.