Wojna w Ukrainie. Dwóch merów otrzymało od Rosjan „propozycję nie do odrzucenia”. Mieli poddać Irpień i Charków pod rosyjską kontrolę, a w zamian zaproponowano „darowanie życia” oraz… pieniądze. Mer Irpienia złożył kontrpropozycję, a mer Charkowa skorzystał ze słynnej już odezwy z bitwy o Wyspę Węży.
– Otrzymałem tę samą wiadomość, co urzędnicy administracji regionalnej. Nie reaguję na to – przekazał Igor Terechow, mer Charkowa. Rosjanie liczyli, że uda im przekupić się władze miasta.
Podobna sytuacja miała miejsce w Irpieniu. Mer Ołeksandr Markuszyn otrzymał nietypową wiadomość na jednym z komunikatorów. – Irpień się nie poddaje, Irpień nie sprzedaje, Irpień walczy – powiedział publicznie mer, ujawniając, jaką propozycję złożyli mu Rosjanie.
Rosjanie próbowali przekupić mera Irpienia: życie i pieniądze za miasto
„Darowanie życia i poprawa sytuacji materialnej” – oto oferta złożona przez Rosjan okupujących Irpień Ołeksandrowi Markuszynowi. Mer miasta miał dobę na odpowiedź, czy skorzysta z propozycji i odda miasto pod władzę okupanta.
Na dowód prawdziwości sytuacji portal Ukraińska Prawda otrzymał screen ekranu telefonu mera Irpienia. W odpowiedzi do długiej wiadomości z „propozycją nie do odrzucenia” Ołeksandr Markuszyn odesłał jedynie znak „-„.
😡 Мер Ірпеня Олександр Маркушин розповів, що окупанти, погрожуючи, запропонували йому здати місто pic.twitter.com/WS4JbdRyh2
— Українська правда ✌️ (@ukrpravda_news) March 8, 2022
Mer Irpienia zabrał jednak głos publicznie. – Dziwię się, że te potwory wciąż nie zrozumiały – powiedział Ołeksandr Markuszyn. Postanowił odpowiedzieć oferta na ofertę i Rosjanie również otrzymali od Ukraińców ofertę.
– Składam okupantom kontrofertę opuszczenia Irpienia w ciągu 24 godzin i uratowania życia oraz zdrowia kilku tysięcy rosyjskich poborowych, na których czekają w domach matki, siostry, córki i babcie – publicznie oświadczył mer Irpienia. Podobne zdarzenie miało miejsce również w oblężonym Charkowie.
Mer Charkowa odpowiedział na propozycję Rosjan
Możliwe, że Rosjanie przyjęli nową taktykę wobec miast, które opierają się ich atakom. Mer Charkowa także wskazał bowiem, że dotarła do niego wiadomość od armii okupującej jego kraj.
Rosjanie wprost wskazali, że ma „oddać miasto”. Otrzymał wskazówki, iż ma kontaktować się specjalnym kanałem w komunikatorze Telegram. To właśnie tam miało nastąpić „omówienie gwarancji bezpieczeństwa”.
Według relacji Igora Terechowa miał skorzystać ze słynnego już zwrotu z Wyspy Węży. Rosjanie mieli przeczytać prosty komunikat wskazujący na stosunek mera Charkowa do złożonej „propozycji”: „Idź do d***!”
Źródło: goniec.pl