W Niemczech tylko osoby zaszczepione mogą odwiedzać sklepy, a detaliści muszą zeskanować covidowy paszport przy wejściu. Będzie to miało olbrzymi wpływ na dochody sklepów.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała 2 grudnia, że osoby, które nie są szczepione nie będą miały możliwości dokonywania zakupów poza tymi, które są absolutnie niezbędne do życia, takie jak na przykład, żywność.
Środki, które zdecydował wdrożyć się rząd spowodowały ostrą i mocną krytykę sprzedawców i trudno się zresztą dziwić. Proces ten będzie chociażby powodował olbrzymie kolejki w sklepach, a to dopiero początek problemów. Osoby postawione w takiej sytuacji z pewnością zdecydują się na kompletne przejście na dokonywanie zakupów przez Internet. Handel detaliczny ostro przez to oberwie.
– „To katastrofa dla handlu detalicznego, ponieważ jesteśmy w środku okresu świątecznego. Dodatkowo czas oczekiwania przy drzwiach niekoniecznie sprzyja atmosferze zakupów” – podało stowarzyszenie handlowe Handelsverbands Nord.
Niemiecki Instytut Ekonomiczny (IW) szacuje stratę w obrotach w handlu stacjonarnym w grudniu na około 5,3 miliarda euro, a nie wliczono w to jeszcze przecież strat wywołanych przez kontrolę paszportów, która siłą rzeczy generuje dodatkowe, duże koszty. Zasadniczo obecna sytuacja dla sprzedawców jest równoznaczna z kolejnym lockdownem. Są wściekli i trudno się dziwić.
Źródło: twojenowinki.pl
